Kilka tygodni temu rząd Mateusza Morawieckiego ogłosił kolejne obostrzenia, w tym te dotyczące nauczania zdalnego. Od poniedziałku, wstępnie do 29 listopada w domu uczyć będą się także uczniowie klas 1-3. To nie lada wyzwanie dla rodziców, którzy muszą często wybierać pomiędzy pracą, a pozostaniem w domu z dziećmi. Z podobnym problemem mierzy się Agata Rubik, o czym opowiedziała na Instagramie. Jak sama przyznaje, już nie daje rady.
Agata Rubik przyznała swoim obserwatorom, że jest już wykończona nauczaniem zdalnym swoich córek.
Powiem wam, że jestem wykończona. Ala właśnie skończyła szkołę, Helenka ma jeszcze 10 minut. Nastąpiła totalna dezorganizacja mojego życia- mówiła.
Agata Rubik jest pod wrażeniem innych kobiet, które nie mogą liczyć na takie wsparcie męża, jak ona, a potrafią połączyć pracę z opieką nad dzieckiem w domu. Jak sama przyznaje, jej nie udało się wypełnić swoich zawodowych obowiązków tego dnia.
A tak zupełnie na serio, to podziwiam was kobiety, które macie jedno lub więcej dzieci na nauczaniu onlinie i do tego same zdalnie pracujecie. Ja bym nie dała rady. Nie zdołałam zrobić nic, z tego, co sobie na dziś zaplanowałam.
Później Agata Rubik dodała, że najgorsze w tym jest to, że z tych nerwów najadła się ciastek z laktozą, których nie może jeść.
Zjadłam dziś tonę ciastek, oczywiście tych, których nie mogę jeść, czyli z laktozą, serniczków i innych. Jutro albo pojutrze pewnie obudzę się całą usyfiona, ale to nic. Mam nadzieję, że sobie radzicie- podsumowała.
U was też tak ciężko, jak u Agaty Rubik?
ZOBACZ TEŻ: Agata Rubik ostro o nauczaniu zdalnym w szkołach: Córki powinny się uczyć tradycyjnie [PLOTEK EXCLUSIVE]