Anna Mucha zabrała głos w sprawie obecnej sytuacji w kraju. Trudno zaprzeczyć, że niektórym epidemia mocno zamieszała w życiu zawodowym. Jednak zdaje się, że najbardziej skarżą się aktorzy i muzycy, którzy musieli zrezygnować przede wszystkim z występów przed szerszą publicznością. Wielu przez obostrzenia straciło źródło dochodów.
Wielu artystów przyznawało w mediach, że przeżywa finansowy kryzys, a wręcz nie ma środków do życia. Okazuje się jednak, że nie wszystkim doskwierają problemy z pieniędzmi. Jedną z tych osób jest Anna Mucha. Jak sama przyznała, nie może narzekać, choć zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji. W najnowszej rozmowie z Jastrząb Post aktorka opowiedziała o kryzysie i swoich odczuciach względem lockdownu.
Jest bardzo źle. Ja nie mogę narzekać, bo nie mówię o sobie. Jestem szczęśliwa, bo ja jestem na planie fabuły, co jest radością samą w sobie. Jestem na planie serialu, co też jest radością samą w sobie, więc ja pracę mam - wyjaśniła Anna Mucha.
Mimo że sama nie musi się martwić, Mucha widzi, jak sytuacja uderzyła w jej kolegów po fachu, technicznych i wielu innych.
Moi bliscy, moi koledzy techniczni, moi koledzy aktorzy i nie tylko, to są ludzie, którzy często od 15 marca nie przepracowali ani jednego dnia i nie wiedzą, jak będzie wyglądać ich życie w przyszłości. Bardzo liczymy na to, że we wrześniu będziemy mogli dla was grać w pełnym zakresie, ale jak będzie, to czas to pokaże - przyznała aktorka.
Pozostało nam tylko czekać na powrót do całkowitej normalności i stosować się do obostrzeń.