Michała Wiśniewskiego można lubić bądź nie, ale trzeba przyznać, że on jako pierwszy zrobił karierę medialną w Polsce w amerykańskim stylu. Skandale, rozwody, wpuszczenie kamer do swojego domu. Wiśnia wyprzedził w tym wszystkich prosperujących teraz w show-biznesie celebrytów. Zawsze równie głośno co o jego hitach, mówiło się o skomplikowanym życiu osobistym. W końcu niedawno lider Ich Troje ożenił się po raz piąty. Cztery rozwody na koncie nie przeszkadzają mu w utrzymywaniu dobrych relacji z byłymi. Co więcej, muzyk z dwiema z nich ponownie zaczął pracować, co sprawiło, że zarówno Mandaryna, Michał, jak i Anna Świątczak pojawili się wczoraj na jednej scenie.
ZOBACZ TEŻ: Michał Wiśniewski ogłasza zmiany w Ich Troje. "Do zespołu wraca Marta Wiśniewska Mandaryna!"
Kilka miesięcy temu Michał Wiśniewski ogłosił, że do zespołu wraca Anna Świątczak. Ta była wokalistka "Ich Troje" sprzed ponad pięciu lat. Jak się później okazało, lider grupy zaangażował do pracy również drugą byłą żonę, czyli Mandarynę. Ta od niedawna jest odpowiedzialna za choreografię podczas występów na żywo.
Wczoraj dwie byłe żony spotkały się wraz z Michałem na jednej scenie. Na kilka godzin przed koncertem TVP w Augustowie Ich Troje miało próbę. To właśnie wtedy oprócz Ani Świątczak, która śpiewała, na scenie przewijała się Mandaryna, która nadzorowała tancerzy i robiła ostatnie poprawki przed występem. Co więcej, w trakcie występu Ich Troje Mandaryna wkroczyła również na scenę i zaśpiewała swój hit "Ev'ry Night".
Dwie byłe żony na scenie i jedna obecna za kulisami. Na takie coś mógł pozwolić sobie tylko Michał Wiśniewski. Przez ostatnie lata menedżerką piosenkarza była Dominika Tajner, czyli jego czwarta była żona. Myślicie, że ona wkrótce zawita ponownie do ekipy "Ich Troje"?