Ciąże w show-biznesie to bardzo gorący temat. Gwiazdy i celebrytki chętnie eksponują w mediach społecznościowych swoje coraz większe brzuszki, a po porodzie relacjonują powrót do formy sprzed 9 miesięcy. Mało która decyduje się jednak na tak szczere wyznania, jak Malwina Buss. Aktorka znana między innymi z serialu "Barwy szczęścia" wyznała na Instagramie, że nie do końca lubi swoje ciało.
W październiku ubiegłego roku Malwina Buss urodziła pierwsze dziecko. Jak to w ciąży, sporo przytyła. Po drodze wykryto u niej też niedoczynność tarczycy. To jeszcze bardziej utrudniło i tak niełatwą walę z dodatkowymi kilogramami. W długim wpisie na Instagramie Buss zdradziła, że długo borykała się z akceptacją swojego ciała. Gwiazda "Barw Szczęścia" szerzej opisała swoją historią na instagramowym profilu women.body.acceptance.
Nie do końca podoba mi się moje ciało. Nie chodzi nawet o zmiany poporodowe, tylko o to, z?e zawsze da?z?yłam do perfekcji, jednocześnie podwyższając poprzeczkę za każdym razem, kiedy zbliżałam się do wyznaczonego wcześniej celu - zaczęła wpis.
W dalszej części zwróciła uwagę na dość poważny problem, jakim jest chory wyścig o szczupłą sylwetkę:
Młode dziewczyny (w tym ja) rozpoczynają ten chory wyścig szczurów o najszczuplejsze ciało zdecydowanie za wcześnie. Ja również należałam do tej grupy. Wydawało mi się, że jak będę szczuplejsza, to ubrania będą na mnie lepiej leżały i będzie to bardziej atrakcyjne. O ile w moim przypadku nie chodziło o szkolną popularność to wydawało mi się, że podwyższy to moje poczucie własnej wartości - czytamy.
Jak sama przyznaje, wcześnie rozpoczęta walka o szczupłą figurę, odbiła się na reszcie jej życia. Dziś czuje się jednak znacznie lepiej w swoim ciele. W pokochaniu siebie z pewnością pomógł jej kochający partner, Tomasz Włosok. Aktor skomentował poruszający wpis Malwiny Buss.
Jest to dowód niezwykłej odwagi, a dla mnie powód do niewyobrażalnej dumy!
Pamiętajmy o tym, że piękno nie zna rozmiarów!