W czerwcu Sandra Kubicka ogłosiła na Instagramie, że jej związek z Kaio należy do przeszłości. Wyznała, że nie czuła się szczęśliwa i czegoś jej brakowało. Spakowała rzeczy i przeprowadziła się ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Na swoim profilu zapewniała, że dopiero teraz zaznała spokoju i układa życie. Singielką nie była długo i już spotyka się z nowym partnerem.
Jednak nowe światło na rozstanie modelki z Kaio rzucił on sam. Na jego InstaStories pojawiło się oświadczenie, w którym przedstawił swoją wersję wydarzeń. Z jego wypowiedzi wynika, że modelka "kręciła" ze swoim nowym chłopakiem, gdy jeszcze była w USA.
Mówiąc wprost, poznałem Viktorię dwa tygodnie temu, nie widziałem ani nie słyszałem o niej wcześniej. Sandra zaczęła rozmawiać z Wiktorem (aktualnym chłopakiem), gdy była w moim domu na trzy tygodnie przed jej wyjazdem - napisał.
Kaio wytłumaczył, dlaczego zdecydował się wyznać, jak miało wyglądać ich rozstanie. Nie oszczędził przy tym Sandry, która jego zdaniem jest wyrachowana.
A ja piszę to tylko dlatego, że Wy Polacy musicie znać prawdę i rodzaj osoby, którą ona jest. Zawsze będzie starała się wyglądać dobrze, niszcząc innych, ale wybrała niewłaściwego faceta, aby to zrobić - zwrócił się do fanów.
Dodał też, że próbował zerwać z nią już w grudniu, co jego zdaniem mogą potwierdzić ich bliscy i przyjaciele. Nie zrobił tego jednak, gdyż Sandra miała go szantażować. Jednak z czasem miała zrozumieć, że nic już na nią nie czeka w Stanach. Kaio podał też powód, dla którego zdecydował się zabrać głos. Nie mógł już znieść tego, że jego była dziewczyna "buduje wizerunek oparty na kłamstwie".