Aleksandra Domańska dała się poznać w serialu "O mnie się nie martw". Później była główna rola w filmie "Podatek od miłości" i udział w "Ameryce Express", który zakończył się dla aktorki wygraną. Nie oznacza to jednak, że Aleksandra ma samych zwolenników. Wręcz przeciwnie. Podczas emisji programu TVN-u Domańska została przedstawiona jako maruda, która nie tylko na wszystko narzeka, ale też bywa męcząca. Jej krzyki i płacze spowodowały, że dzisiaj część ludzi ją kocha, a część nienawidzi. Ale czy właśnie nie to jest gwarantem popularności?
Jednak szeroki rozgłos aktorka zawdzięcza także Instagramowi, gdzie od dawna publikuje zabawne, szczere nagrania i pokazuje prawdziwą siebie. Tam ma oddane grono fanów.
Ostatnio Domańska podzieliła się na Instagramie historią, jaka spotkała ją w jednym z supermarketów.
Wczoraj Pan Kasjer w Lidlu poprosił mnie o dokument ze zdjęciem. Moja pierwsza myśl: co jest grane? Teraz, żeby robić zakupy trzeba się legitymować?! Moja druga myśl: Kurczę, nie mam przy sobie żadnych dokumentów poza kartą miejską. Spojrzałam na swoje zakupy i uświadomiłam sobie, że wśród nich znajduje się buteleczka pysznego trunku, idealnego na jesienne wieczory... Patrzę na tego Pana, minę mam pewnie jak ze zdjęcia z fotobudki ze ślubu Zborowskiej i NIE KUMAM, O CO CHODZI! - zaczęła Domańska.
Aktorka chciała kupić alkohol, jednak nie udało jej się to ze względu na brak dokumentów.
Nagle doznaje olśnienia i pytam Pana: czy Pan myśli, że ja mogę być niepełnoletnia? Proszę Pana, ja mam 30 lat. Tak naprawdę powiedziałam, że mam 35 lat. Nie wiem, czemu skłamałam - dodała.
Pan był nieugięty i powiedział, że nie sprzeda, póki nie zobaczy dowodu. Poratował mnie Pan Brodacz, stojący za mną w kolejce, przygarniając moją jesienną buteleczkę do swojej kupki zakupowej. Zaczął wyciągać już dokument tożsamości, ale Pan kasjer powiedział: Pan nie musi. W myślach sobie dodałam: bo Pan ma brodę? Bardzo mnie ta sytuacja rozbawiła i wprawiła w świetny nastrój. Nie tylko dlatego, że Pan Kasjer uświadomił mi, że mogę JEDNOCZEŚNIE grać córkę (lat 15), matkę (lat 30) oraz (przy odpowiedniej charakteryzacji) babcię! Ale również dlatego, że gest Pana Brodacza był bardzo miły. Miriam mówi, że jest to typowa historia 30-letniej dziewczyny - zakończyła.
Aktorka wyłączyła możliwość komentowania powyższego wpisu, a szkoda, bo spotkał się on z ogromnym entuzjazmem jej obserwatorów. Ma już ponad 30 tysięcy polubień, podczas gdy standardowo jej posty oscylują wokół 15 tysięcy. No cóż... Wybralibyście się na imprezę z Domańską?
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instaramie >>>