O Liamie z One Direction jest ostatnio bardzo głośno. Nie chodzi jednak o jego nadchodzącą płytę, a syna, z którym wokalista bardzo rzadko się widuje. W jednym z ostatnich wywiadów Payne przyznał, że promowanie nowej muzyki jest bardzo absorbującym zajęciem, przez co nie ma czasu spotkania z dwuletnim Bearem. Przypomnijmy, że dziecko jest owocem jego związku z brytyjską piosenkarką Cheryl.
Po tym jak Liam Payne powiedział, że praca utrudnia mu spotkania z dwuletnim synem, wylała się na niego fala krytyki. Wokalista uznał najwyraźniej, że rodzinny skandal może popsuć mu wizerunek, dlatego też w najnowszym wywiadzie zmienił nieco swoje "zeznania".
Od czasu do czasu odwiedza mnie w domu. Jest łatwy w opiece - przyznał.
Dodał jednak, że czasem trudno jest mu nawiązać relację z dwuletnim dzieckiem, ponieważ ono "śmieje się ze wszystkiego". Cóż, każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Małe dzieci mają to do siebie, że nietrudno je rozśmieszyć. Jeśli Liam liczył na to, że będzie mógł prowadzić poważne rozmowy z maluchem, to musimy go rozczarować.
Payne odniósł się też do matki dziecka, Cheryl.
Nie atakuje mnie, kiedy pracuję lub robię różne rzeczy. Rozumie to, bo wykonujemy tę samą pracę. Jest niesamowita - dodał.
Przekonało was tłumaczenie 26-latka? Nas chyba nie do końca. W show-biznesie nie brakuje gwiazd, które potrafią świetnie łączyć obowiązki rodzicielskie z zawodowymi. Jak widać, jest to do zrobienia.
MŁ