We wrześniu pisaliśmy o zniknięciu chińskiej aktorki, Fan Bingbing. Gwiazda "X-mena" czy "Iron Mana" od początku lipca przestała się gdziekolwiek pokazywać, a w połowie tego samego miesiąca przestała też publikować posty na swoich profilach. Wtedy słuch o niej zaginął. Ponoć było to związane z aferą finansową, w jaką jest wmieszana.
Domysły okazały się prawdziwe. Jak podało BBC, Bingbing otrzymała od państwa gigantyczną karę finansową sięgającą milionów juanów. Chińska władza, informuje, że ma ona być konsekwencją uchylania się gwiazdy od podatków oraz "innych wykroczeń".
Bingbing powróciła na swoje profile w mediach społecznościowych. Na Twitterze przeprosiła miliony swoich fanów i zapowiedziała, że ureguluje zaległe podatki.
W sprawę wmieszany jest także agent 37-letniej aktorki. Mężczyzna pozostanie w areszcie w celu składania wyjaśnień. O co oskarżona jest Bingbing? Ponoć o zawieranie tzw. "kontraktów yin-yang", czyli podpisywania dwóch umów z pracodawcami. To znaczy, że pierwsza zawierała zapis o prawdziwym wynagrodzeniu, druga opiewa na dużo niższe i jest sporządzana po to, żeby uniknąć płacenia wysokich podatków. Agent gwiazdy zaprzecza, by jego klienta zawierała takie kontrakty.
Fan Bingbing ma 37 lat i ma w swoim kraju status niekwestionowanej gwiazdy. Gra w największych superprodukcjach chińskiego kina, zarabia miliony, dostaje też propozycje z Hollywood. Poza popularnymi filmami o superbohaterach, pojawiła się też w filmie "355" u boku Penelope Cruz, Marion Cotillard czy zdobywczyni Oscara Lupity Nyong.
Jej popularność i wpływy są tak wielkie, że w 2015 roku trafiła na okładkę "Time", a dwa lata później na listę 100 najbardziej wpływowych osób na świecie.
MT
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>