Adam Nawałka nie dał rady poprowadzić polskiej reprezentacji do żadnego zwycięstwa na Mundialu 2018.
Adam Nawłaka poległ w przygotowaniu polskiej drużyny do Mundialu. To już pewne, że po meczu o honor z Japonią, nasi piłkarze jadą do domu. Chociaż to dzięki Nawałce przeszliśmy pomyślnie eliminacje, to po porażce z Kolumbią mówi się, że powinien pożegnać się z posadą selekcjonera naszej reprezentacji. Po przegranym meczu wziął na siebie odpowiedzialność za fatalny wynik:
Nic nie mieliśmy do stracenia, wprowadziliśmy następnego napastnika, ale to było za mało. Porażka wszystkich boli, mnie boli najbardziej, biorę za to odpowiedzialność.
Naturalnie padło pytanie, czy poda się do dymisji. Tutaj Adam Nawałka odpowiedział zachowawczo i oddał się do dyspozycji Zbigniewa Bońka, zostawiając mu ostateczną decyzję:
Nigdy nie podejmuję decyzji na gorąco. Umowa obowiązuje mnie do końca mundialu, interesuje mnie następny mecz (...) Oczywiście w tej sytuacji, po ostatnim meczu, oddaję się do dyspozycji zarządu, prezesa PZPN.
Prezes PZPN, Zbigniew Boniek na razie nie powiedział jeszcze niczego znaczącego, ale przyznał, że teraz już nic nie będzie takie samo:
Pewien etap się zakończył (...). Trzeba się nad tym wszystkim zastanowić. Musimy pomyśleć, co dalej. Na pewno musimy zacząć budowę drużyny na kolejne eliminacje. Przed nami eliminacje Euro 2020 - powiedział Boniek.
Wiele jednak wskazuje, że mecz Polski z Japonią będzie ostatnim, kiedy Adam Nawałka wystąpi w roli selekcjonera naszej narodowej kadry.
Wiadomo już, że skład naszej drużyny zmieni się już niedługo. Łukasz Piszczek i Łukasz Fabiański zapowiedzieli, że chcą odejść z reprezentacji.
Oczywiście, rozważa się już, kto mógłby zastąpić Adama Nawałkę. Mówi się o o byłym trenerze Legii Jacku Magierze, szkoleniowcu Cracovii Michale Probierzu, a nawet Włochu Gianim De Biasi.
JAB