• Link został skopiowany

Doda znów wezwana do prokuratury. Reakcja? Totalnie w jej stylu. Zdjęcie na Instagramie mówi jeszcze więcej

W środę Doda została wezwana na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na Instastories pokazała jednak zupełnie coś innego.
Doda
Instagram.com/dodaqueen

Doda ponownie została wezwana do prokuratury. Piosenkarka usłyszała zarzut składania fałszywych zeznań w sprawie związanej z jej byłym partnerem, Emilem Haidarem. Jak się szybko okazało, Doda w dobrym humorze opuściła budynek, co chyba nie jest zaskoczeniem dla nikogo. Wokalistka nagrała filmiki na Instastories, gdzie trochę inaczej przedstawiła rzeczywistość. Jak? Z dystansem i w swoim stylu.

Dzisiaj zabiegany dzień, właśnie idę na kolejny wywiad - powiedziała Rabczewska z wymowną miną. 

Za Dodą jechał sznur samochodów paparazzi, co nie spodobało się wokalistce. 

Chciałabym, żebyście byli świadkami mojego wypadku. Próbuję z koleżanką pójść na obiad. Ścigają mnie cztery samochody paparazzi. Już jest naprawdę nerwowo i mało mnie to bawi. Nie wiem, czego ode mnie chcą - wyznała.
Zrobili mi serię zdjęć pod... domem - dodała, zastanawiając się, jak skończyć zdanie. 

Zakładamy, że paparazzi "polowali" na piosenkarkę nie przed domem, a przed budynkiem prokuratury. Pod koniec dnia Doda dodała mema na swój profil na Instagramie, nawiązując do wydarzeń z tego dnia. Swoim poczuciem humoru rozbawiła setki obserwatorów. 

 

Doda wydała oświadczenie w sprawie zeznań w prokuraturze

Jak już wspomnieliśmy, Doda została wezwana odnośnie do zarzutu składania fałszywych zeznań. Groziło jej 8 lat więzienia. Dzień po przesłuchaniu do naszej redakcji wysłano oświadczenie. 

Stanowczo zaprzeczamy, aby zgromadzony w sprawie materiał dowodowy świadczył o popełnieniu przestępstwa. Przeciwnie, Dorota Rabczewska obszernie wyjaśniła i uzupełniła treść wcześniejszych zeznań i wyjaśnień, wskazując na charakter spotkań
w jakich uczestniczy jako osoba prowadząca szereg projektów muzycznych
i medialnych - czytamy w piśmie jej adwokata, Adama Gomuły. 

Wokalistka miała spotkać się z Emilem Ś, Jerzym Ch. i Jackiem M i ustalić działania skierowane przeciwko Emilowi Haidarowi. Prokuratura przyznała, że dysponuje materiałem dowodowym (prawdopodobnie chodzi o zdjęcia). Pan Adam Gomuła w oświadczeniu wyznał, że Rabczewska mogła mieć zrobione zdjęcia z mężczyznami, ale nie spotykała się z nimi po to, by działać na szkodę Haidara. 

O dalszym postępowaniu będziemy Was informować.

JT

Więcej o: