Robert Lewandowski na początku stycznia po siedmiu latach zrezygnował ze współpracy z Coca-Colą. W ubiegłym roku był za tę kampanię krytykowany, między innymi przez Katarzynę Bosacką, która wytknęła mu, że jako sportowiec powinien promować zdrowy styl życia, a nie gazowany napój.
Pana żona jest propagatorką zdrowego jedzenia, a reklamuje Pan napój gazowany z kofeiną, ten najbardziej znany na świecie, który jest jedną z przyczyn otyłości. Szkoda, że kasa jednak jest najważniejsza... - pisała.
Na początku stycznia kapitan reprezentacji zakończył współpracę z Coca-Colą i, jak podawał "Przegląd Sportowy", prawami do jego wizerunku interesowała się firma Oshee, produkująca między innymi napoje izotoniczne, które w przypadku sportowca wydają się być dużo rozsądniejszym wyborem. Teraz te informacje potwierdziły się.
"Lewy" został globalnym ambasadorem marki, a współpraca obejmuje wszystkie kraje, w których sprzedawane są napoje Oshee, z czego sportowiec na pewno może dumny. Jego wizerunek będzie wykorzystywany w kampaniach telewizyjnych, działaniach PR-owych, na produktach i w akcjach społecznych.
Każdy trening, każdy kolejny mecz to dla mnie szansa na samodoskonalenie i rozwój. Czuję, że ciągle jeszcze mam dużo do zdobycia. Takie samo podejście dostrzegam w marce Oshee, która dynamicznie podbija światowe rynki. W 44 krajach świata, na 6 kontynentach Oshee poprzez swoje działania motywuje ludzi do aktywnego stylu życia - mówił Robert Lewandowski.
Oshee jest partnerem PZPN, a od sierpnia 2018 roku ma zostać sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski. Firma miała oferować Lewandowskiemu trzyletni kontrakt na poziomie miliona euro za rok współpracy.
OG