Profil Tomasza Lisa na Twitterze okazał się jednym z najbardziej angażujących w 2017 r. Dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Krzysztof Stanowski, skomentował ten fakt w niewybredny sposób:
Choć sam Lis powstrzymał się od reakcji, głos zabrała jego starsza córka, Pola Lis. Jej riposta była jednak mało merytoryczna:
Pilnuj żony lepiej ;).
Stanowski skomentował to krótko:
LOL. Co za rodzinka.
Irytację dziewczyny można tłumaczyć faktem, że wcześniej Stanowski zaatakował jej matkę. Angażująca się w akcje proekologiczne Kinga Rusin wezwała "dziennikarzy prawicowych" do "włączenia się w ochronę dziedzictwa narodowego". Wśród nich wymieniła Stanowskiego, któremu się to nie spodobało. Wymownie skomentował to na Twitterze.
Dziękuję za wezwanie pani Kingo, ale nie jestem ani z mediów prawicowych, ani w ogóle nie jestem prawicowcem. Za to mam swój nieduży las i o niego dbam. Dbałość - o dziwo - polega na tym, że muszę teraz wyciąć sporo drzew, żeby inne mogły urosnąć mocniejsze. Zapraszam z piłą.
Wtedy również Pola zabrała głos:
Fakt - pan po prostu robi dobrze obecnej władzy przy okazji, waląc w moją rodzinę myśląc, że coś Pan na tym ugra.
Rodziny będę bronić zawsze - czy ktoś mnie będzie za to hejtował, czy nie. Ten Pan jest akurat zwykłym cwaniakiem, który chce się wypromować, szarpiąc za nogawkę znanych ludzi, żeby całe lewactwo się zleciało i klaskało. Proste - dodała potem Pola Lis.
Do tej pory ani Rusin, ani Lis nie włączyli się w dyskusję.
WJ