Kuba Kusiński to jeden z muzyków tworzących popularną grupę "Playboys". Zespół z Radomia był gwiazdą koncertu sylwestrowego w Starachowicach. Po północy w samochód, którym jechał Kusiński i jego partnerka po zakończeniu występu, wjechał pijany kierowca.
W samochód naszego perkusisty wjechał pijany kierowca – miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi! – mówił Jakub Urbański, wokalista zespołu w rozmowie z serwisem Fakt24.
Muzyk ma złamany nos i stłuczone żebra, a jego partnerka doznała obrażeń nóg. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W samochodzie oprócz nich znajdowała się także 10-letnia dziewczynka.
Dziewczynka nie wiadomo dlaczego zamieniła się miejscami z dziewczyną Kuby. Gdyby to ona siedziała w tym miejscu, to byłaby masakra - dodał Urbański.
Okazało się, że w samochodzie sprawcy wypadku znajdowało się mnóstwo butelek po alkoholu, a on sam był już znany policji. 24-latek prowadził bez uprawnień, które mu wcześniej zabrano i nie miał ważnego ubezpieczenia. Aktualnie przebywa w areszcie.
AW