KAROL
Karol miał za zadanie wybrać między Justyną, Sarą i Anią. Ania w tym układzie szans miała najmniej, pewne szanse miała Justyna, która od razu wpadła Karolowi w oko, ale ten na koniec zachwycił się Sarą. A jak dziewczyny oceniały swoje relacje z Karolem?
Było sympatycznie, choć początkowo nie mogłam się otworzyć. Potem puściło i zaczęłam być sobą - przyznała Justyna.
Na początku były między nami zgrzyty - mówiła Sara, która potem prawie uwierzyła, że zostanie wybrana przez rolnika.
Między nami nie ma chemii, która by nas łączyła, więc po co się oszukiwać? Mam nadzieję, że dam mu do zrozumienia, że nie chcę być wybrana - Ania miała bodaj najbardziej trzeźwy stosunek do sytuacji.
Karol, który przyznał, że nie chce robić niczego na siłę, najpierw podziękował Justynie.
Dziękuję ci bardzo, że przyjechałaś, ale coś nie powstało między nami, nie zaiskrzyło - zakomunikował kandydatce.
Dał też kosza Ani.
Dziękuję, że dałaś się poznać, jesteś fantastyczną, ciepłą osobą.
A Sara? Niestety, jej także nie wybrał.
Dziękuję ci bardzo, że przyjechałaś, że daliśmy sobie szansę, za te cudowne momenty, o których muszę powiedzieć, że były. W czasie przeszłym. Czegoś zabrakło - powiedział.
Okazało się jednak, że Karol ma w zanadrzu asa, czy może raczej... królową. Jest nią dziewczyna, która wysłała do niego list, ale nie stawiła się na nagrania do programu. I to właśnie ona zawładnęła jego sercem.
Wracam myślami do Jagody, która napisała do mnie - przyznał.
Niewykluczone zatem, że w przyszłym odcinku zobaczymy Karola z wizytą u kolejnej, nieznanej dotąd kandydatki.
PIOTR
Piotr również nie wybrał żadnej z dziewczyn, które początkowo wyselekcjonował na podstawie listów. Najpierw odprawił Emilię, bo przeczytał w internecie, że występowała w innych programach i uznał, że dziewczyna ma "parcie na szkło".
Zawiodłem się, poczułem się wykorzystany - tłumaczył powody swojej decyzji.
Zaraz potem z programem pożegnała się Kasia, której zrobiło się żal Emilii.
Wydaje mi się, że one znały się dużo wcześniej - mówił rolnik.
Na szczęście dla siebie wprowadził do programu Kasię, z którą sytuacja była podobna, jak z Jagodą od Karola. Kasia przyznała w rozmowie z Martą Manowską, że chętnie zobaczy u siebie Piotra w czasie, kiedy rolnicy będą składać kandydatkom rewizyty. W odpowiedzi Marta zaproponowała im, żeby się pocałowali.
Kasia wyraźnie miała na to ochotę, Piotr okazał się jednak za bardzo na to nieśmiały. W końcu dziewczyna nie wytrzymała i przywarła ustami do ust Piotra.
Oni na to czekają - powiedziała wprost.
Racja!
ZBYSZEK
Zbyszek, najbardziej nieśmiały, małomówny z rolników, podziękował w tym odcinku jedynej kandydatce, która jeszcze przy nim została.
Szczerze sobie porozmawialiśmy i to nie jest to. Mamy inne oczekiwania.
Raczej na romantycznej randce się nie spotkamy - mówili.
Kiedy już kandydatka odjechała i rolnik został sam, usiadła obok niego Marta Manowska.
Trochę żal jest, że nie wyszło. Ale szczerze rozmawialiśmy i wiemy o co chodzi. Idziemy dalej przez życie - ona w swoją stronę, ja w swoją - opowiadał Zbyszsek.
Przyznał, że program bardzo dużo mu dał, że dzięki niemu nabrał pewności siebie i już wie, że jego życie zmieniło się.
Dzięki wam dużo zyskałem i się otworzyłem. To jest najlepsze, co mnie spotkało.
Wyraźnie wzruszona Marta Manowska nie mogła wymówić słowa. Dotknęła ręki Zbyszka i rozpłakała się.
Dzięki... - szepnęła. - Ze szczęścia też można płakać, to nie jest ze smutku. To ze szczęścia - powiedziała na uwagę Zbyszka, że doprowadził kobietę do łez.
Jestem pewien, że kogoś poznam, bo jestem bardziej otwarty, nie boję się rozmawiać. Mam w sobie optymizm - dodał Zbyszek.
GOSIA
Gosia miała do wyboru między Dawidem a dwoma Pawłami, z czego jeden z nich był młodszy od niej.
Chciałbym zostać, miłość to piękne uczucie i warto dążyć do miłości - mówił ów młodszy Paweł.
A Gosia? Była przekonana, że kandydaci powinni przeczuwać jej werdykt.
Myślę, że w trakcie pobytu każdemu z kandydatów okazałam, czy jestem przychylna czy nie. Jeżeli są inteligentnymi mężczyznami to powinni wiedzieć.
Jak to w takich sytuacjach bywa, każdy z nich do końca miał nadzieję. Jednak Gosia postanowiła wybrać właśnie młodszego Pawła, który ujął ją dojrzałością i szczerością.
Kiedy dowiedział się, że to on zostaje dalej w programie, w pierwszej chwili zatkało go.
Mam nadzieję, że spędzimy miło chwile... - powiedział w końcu.
Ja też mam taką nadzieję - odparła Gosia.
MIKOŁAJ
Mikołaj, najstarszy z rolników, miał do wyboru między Janką a Teresą.
Janeczka jest otwarta, wesoła, inteligentna. Energią kipi aż do szaleństwa.
Teresa jest i racjonalna i emocjonalna. Jest też wesoła. One zasługują na szacunek - ocenił obie kandydatki.
Do końca też wahał się, którą wybrać.
Wybór jest trudny tym bardziej, że do końca nie jestem jeszcze przekonany. Jesteś wspaniała, ale do ciebie bym chciał pojechać - zwrócił się do Teresy.
Nie mam do ciebie żalu. Życzę ci szczęścia - odpowiedziała mu Janina.
Niestety, rolnik nie zagrał wobec Teresy do końca fair, ponieważ udał się potem do Janiny i zaczął ją przekonywać, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona.
Nie mam pewności, czy dokonałem dobrego wyboru, bo miałem plan odwiedzić was obie i dopiero wybrać. Na tym etapie nie jestem przekonany, że dobrze wybrałem. Sprawa jest jeszcze nie zamknięta i otwarta - tłumaczył.
Janina była tym zażenowana.
Stawiasz mnie w niezręcznej sytuacji. Nie przed kamerami - odpowiedziała. - Po co to? Po co się usprawiedliwiasz? - próbowała jakoś zakończyć tę dziwną rozmowę.
Ciekawe, co o tym sądzi Teresa.
JZ
