Monika Brodka przez dwa lata spotykała się z uznanym reżyserem teatralnym Krzysztofem Garbaczewskim. Związek wydawał się być bardzo poważny, bowiem para planowała już nawet ślub. Trzy miesiące temu Garbaczewski zdecydował się jednak rozstać z wokalistką, zarzucając jej flirty z kolegami. Podobno myślał, że Brodka będzie chciała po tym wszystkim do niego wrócić i prosić o wybaczenie. Stało się jednak zupełnie inaczej. Teraz, jak podaje "Fakt", reżyser robi ponoć wszystko, by uprzykrzyć jej życie. Podrywa nawet koleżanki gwiazdy.
On nadal coś czuje do Moniki. Chce, żeby była zazdrosna, i zaleca się do jej koleżanek. Niektóre mu ulegają, inne tylko donoszą jej o wyczynach byłego. Tymczasem Monika jest tym zachowaniem po prostu zniesmaczona – mówi w rozmowie z "Faktem" znajoma piosenkarki.
Wcale jej się nie dziwimy. Mamy nadzieję, że oboje szybko sobie wszystko wyjaśnią.
AW