Dwa lata temu Asta Jonasson wniosła pozew przeciwko Vinowi Dieselowi, twierdząc, że w 2010 roku w jednym z apartamentów hotelowych aktor przyparł ją do ściany, dopuścił się wobec niej czynów o charakterze seksualnym, a następnie ją zwolnił. Do rzekomych wydarzeń miało dojść podczas kręcenia zdjęć do filmu "Szybcy i wściekli 5". Informację o rozwiązaniu umowy miała przekazać kobiecie siostra Diesela, pracująca dla jednej z prowadzonych przez niego firm.
"Nikt nie jest zbyt sławny, ani zbyt wpływowy, by uchylać się od odpowiedzialności" - przekazała w 2023 roku prawniczka Jonasson. Aktor kategorycznie zaprzeczył wszystkim zarzutom. "To pierwszy raz, kiedy Diesel słyszy o tym ponad 13-letnim roszczeniu złożonym przez osobę, która pracowała z nim dziewięć dni" - skomentował jego prawnik Bryan Freedman i dodał, że złożone dowody szybko zamkną całą sprawę. 3 czerwca 2025 roku Diesel usłyszał pierwszy wyrok.
Sąd oddalił cztery roszczenia odnoszące się do naruszenia kalifornijskiej ustawy o sprawiedliwym zatrudnieniu i dostępie do mieszkań, uznając je za przedawnione. "Sąd przychylił się dziś do wniosku naszego klienta, oddalając w całości połowę tej niepoważnej sprawy" - przekazał prawnik aktora - Bryan Freedman. Pozostaje jeszcze kwestia napaści seksualnej. Jonasson nie zamierza odpuszczać, co oznacza, że zarzuty o represje, bezprawne zwolnienie, molestowanie seksualne, zaniedbanie nadzoru i umyślne zadanie cierpienia emocjonalnego wciąż pozostają w mocy.
Wniesienie sprawy po takim czasie zazwyczaj oznacza przekroczenie terminu przedawnienia. W 2023 roku gubernator Kalifornii Gavin Newsom podpisał jednak ustawę "Sexual Abuse and Cover Up Accountability Act" ("Ustawa o pociąganiu do odpowiedzialności za nadużycia seksualne i ich tuszowanie"), która umożliwiła reaktywowanie niektórych przedawnione roszczeń dotyczących napaści seksualnych sprzed 2009 roku.