Marianna Schreiber i Przemysław Czarnecki zaczęli swoją relację w 2024 roku. Nie zabrakło kryzysów. Wszystko zmieniło się jednak 22 kwietnia 2025 roku. W programie "Zadyma" wypłynął temat rzekomo nowego partnera Schreiber. Czarnecki miał o tym nic nie wiedzieć... "Ja ze swojej strony mogę tylko podziękować widzowi, który zadzwonił do programu. Po dwóch latach relacji z 'pięknością' w czerwonym dowiedzieć się o jej 'aktywności towarzyskiej' z tego programu - wpasowało się to w jego patologiczny charakter" - napisał na X, komentując sprawę. Teraz głos zabrała Schreiber. Wydała szokujące oświadczenie.
Długo nie trzeba było czekać na komentarz Marianny Schreiber. Celebrytka wspominała o rzekomej przemocy w mediach społecznościowych. Przedstawiła swoją perspektywę, a w oświadczeniu padły mocne słowa. "W dniu 8 grudnia, zgłaszałam Panu Ryszardowi Czarneckiemu o przemocy jaką stosował wobec mnie jego syn - Przemysław Czarnecki. Sytuację przedyskutowaliśmy i doszliśmy do zgody" - napisała. To nie koniec.
Jednak przy kolejnej sytuacji przemocowej, która miała miejsce 18 stycznia tego roku, w której to pijany znęcał się nade mną i dzieckiem (moje dziecko nazwał 'k***ą'), a ja uciekłam do mamy ze śpiącym dzieckiem na rękach, wezwałam uprzednio policję
- przekazała. "Moją winą jest fakt, że wybaczyłam i mieszkałam razem z Przemkiem, nie będąc z nim. Moją winą jest niepoinformowanie was, mediów o końcu związku - zrobiłam to za późno. W grudniu usunęłam zdjęcia, a w marcu poinformowałam o końcu związku publicznie. Proszę, sprawdźcie gazety" - czytamy. Skontaktowaliśmy się z Przemysławem Czarneckim z prośbą o komentarz do zarzutów Marianny Schreiber. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Celebrytka w mediach społecznościowych pokazała również screeny wiadomości wysyłanych do Ryszarda Czarneckiego. Kadr znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Przemysław zdecydował się publicznie odpowiedzieć na oświadczenie Schreiber. Jego wpis może szokować. Więcej tutaj.
Marianna Schreiber twierdzi również, że potrzebna była interwencja policji. "Tak samo, policję wezwałam dwa dni temu, gdy stanął przed moim autem i kazał mi oddać klucze do mieszkania, w którym były wszystkie rzeczy mojego dziecka. Rzeczy dziecka zabrałam wczoraj w nocy tylko i wyłącznie przy pomocy policji (za co dziękuję policji, bo nie było łatwo). Przepraszam wszystkich za wcześniejszy brak ustosunkowania się. Ja naprawdę staram się żyć dalej. Chcę być szczęśliwa. Chce i zawsze chciałam dać rodzinę mojemu dziecku. Proszę, moja córka już dość wycierpiała. Błagam, żeby nie robić żartów z tego tematu. Żeby nie kręcić na tym zasięgów. Proszę o nie roztrząsanie tego tematu. Nie jest on potrzebny ani mnie, ani samemu Przemysławowi a już na pewno nie mojemu dziecku - napisała Schreiber.
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie.
Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.