Rywalizacja w programie "Ninja vs Ninja" potrafi dostarczyć ogromnych emocji. Każdy uczestnik wkłada w występ serce i siły, ale czasami nie wszystko idzie zgodnie z planem. Najnowszy sezon show Polsatu zostanie jednak zapamiętany głównie ze względu na głośny wypadek Alberta "Brudnego" Lorenza. W ostatnim odcinku stacja pokazała zmagania zawodnika na torze przeszkód.
Wiemy już, że na planie 11. sezonu "Ninja vs Ninja" doszło do wypadku, który na zawsze zmieni życie Alberta "Brudnego" Lorenza. Zawodnik doznał wieloodłamowego złamania kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. We wtorek, 30 września, Polsat wyemitował odcinek z udziałem sportowca. Pokazano jednak wcześniejsze starty zawodnika na torze. Albertowi udało dotrzeć się do finału odcinka. W mediach społecznościowych wyjawił jednak, że jego poważny uraz zostanie wyemitowany w odcinku z 14 października. "Pierwszy tor eliminacyjny – był to fajny bieg z Piotrem Ossmanem, który nawet na chwilą nie odpuszczał. Był to jego pierwszy start i mimo minimalnej przegranej zachował klasę i szeroki uśmiech. Także ogromne gratulacje dla ciebie, Piotrek. Kolejny wyścig będzie na etapie drugim, gdzie myślę, otworzyłem przysłowiową puszkę pandory. To już niebawem" - napisał Albert "Brudny" Lorenz.
Warto podkreślić, że okoliczności wypadku na planie "Ninja vs Ninja" bada obecnie Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód. Śledczy sprawdzają, czy w trakcie nagrań doszło do zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa. Albert Lorenz twierdzi, że przeszkody nie były odpowiednio zabezpieczone, a on sam ma obecnie utrudniony kontakt z produkcją. "Ta sytuacja pokazała, jak ważne są odpowiednie i przemyślane zabezpieczenia toru. Mam nadzieję, że doświadczenie to przyczyni się do jeszcze większej troski o bezpieczeństwo uczestników w przyszłości! Teraz całą swoją energię skupiam na jednym celu: odzyskać to, co kiedyś było oczywiste – możliwość poruszania się o własnych siłach" - napisał Albert Lorenz na Instagramie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!