Kilka miesięcy temu Antek Smykiewicz rozpętał medialną burzę, wspominając trudne doświadczenia ze współpracy z Agnieszką Kaczorowską podczas udziału w "Tańcu z gwiazdami" w 2018 roku. Wówczas w mocnych słowach opisał ich relację, nazywając tancerkę "podłą i nietaktowną". Teraz ponownie odniósł się do sprawy. Czy żałuje wcześniejszych wypowiedzi?
W rozmowie z Pudelkiem, przeprowadzonej podczas jubileuszowego odcinka programu "Taniec z gwiazdami", Smykiewicz raz jeszcze powrócił wspomnieniami do współpracy z Kaczorowską. Jak się okazało, nie żałuje wcześniej wypowiedzianych słów na temat tancerki. - Właściwie w tym temacie powiedziałem już wszystko. Nie zmieniłbym ani słowa, bo po prostu prawda sama się broni i to jest najważniejsze - stwierdził piosenkarz.
Następnie został zapytany, jak zareagowałby, gdyby spotkał Kaczorowską na branżowej ściance. Jego odpowiedź może zaskoczyć. - Życzę jej jak najbardziej wszystkiego najlepszego. Jestem normalny dla ludzi, których lubię, czy nie lubię. Mówię zawsze 'cześć' i życzę im powodzenia. (...) Nie jestem osobą, która trzyma w sobie urazę. Ja zostałem zapytany, a nie wylałem z siebie. I odpowiedziałem zgodnie z prawdą - powiedział, dodając, że po swojej słynnej wypowiedzi na temat Kaczorowskiej, ta nie próbowała się z nim skontaktować.
To jednak nie wszystko. W tej samej rozmowie Smykiewicz wyjawił, czy śledzi taneczne poczynania gwiazdy "Klanu" w programie tanecznym. Wokalista przyznał szczerze, że nie znajduje na to czasu. - Mam tyle różnych zajęć muzycznych i wokalnych na co dzień, że przeważnie tych programów, w których nie biorę udziału ja ani moi przyjaciele, nie oglądam, bo nie mam na to zwyczajnie czasu - wyznał.
Warto przypomnieć, że wypowiedź, o której mowa, ujrzała światło dzienne w kwietniu 2025 roku. Piosenkarz ujawnił wówczas kulisy ich współpracy. Jak twierdził, Kaczorowska miała być dla niego wyjątkowo nieprzyjemna, a kontakt między nimi był znikomy. - Niestety, współpraca z Agnieszką Kaczorowską była jedną z najgorszych w moim życiu. To podła i nietaktowna osoba, udająca przed kamerą kogoś zupełnie innego. Prawie ze mną nie rozmawiała, a gdy zapytałem, czemu tak się zachowuje, potrafiła wypalić do mnie, że produkcja nie płaci jej za rozmowę ze mną, tylko za tańczenie, więc nie ma ochoty ze mną rozmawiać (...)" - wspominał wtedy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!