Skolim był gościem programu "Pytanie na śniadanie" w TVP2. W trakcie rozmowy opowiedział zarówno o swoim niezwykle napiętym grafiku koncertowym, jak i o życiu prywatnym. Mimo szczerych wyznań dotyczących relacji z dziećmi, po emisji programu w sieci zawrzało. Internauci zarzucili mu brak kultury.
Podczas wizyty w TVP Skolim nie ograniczył się tylko do tematów zawodowych. Otworzył się również na temat swojej roli jako ojca. Choć jego terminarz pęka w szwach, muzyk zapewnił, że nie zapomina o rodzinie. - Nie ukrywam, że na pewno tego czasu mam mniej niż miałem wtedy. Akurat moje dzieci rodziły się w takim okresie, jak była pandemia i siedziałem w domu, więc byłem z nimi, że tak powiem, każdego dnia - wyznał. Dodał też, że stara się wracać do domu w tygodniu, by spędzać poranki z dziećmi. - Dzisiaj staram się ustawiać sobie to wszystko tak, żeby chociaż wracać do domu w środku tygodnia, żeby zjeść śniadanie i z tymi dziećmi spędzić czas. Natomiast dzisiaj po programie lecę też na wakacje z dzieciakami. Gdzie tylko mogę, to spędzam czas, bo uwielbiam to - przyznał w "PnŚ". Wokalista nie krył wzruszenia, mówiąc o dumie, jaką czuje, obserwując swoje dzieci. - Moje dzieci na przykład jak się przebierają czy śpiewają, czy grają w piłkę, to jest to największy rodzaj uznania. Jak się pokazują mojej mamie, czyli babci, i mówią: "jestem jak tata", to jest coś takiego, gdzie rosnę strasznie - powiedział w programie na żywo.
Mimo osobistych wyznań i opowieści o trudach łączenia kariery z życiem rodzinnym, wielu widzów bardziej niż treścią rozmowy, zainteresowało się... wyglądem Skolima. W sieci pojawiło się wiele komentarzy krytykujących fakt, że muzyk wystąpił w okularach przeciwsłonecznych. "Kultura wymaga zdjęcia okularów, ale on chyba nie ma kultury. Żałosny koleś", "Tak... Widać, że zapracowany, bo nawet nie ma czasu zadbać o siebie i swój wygląd", "Z tymi milionami fanów to grubo was poniosło. Gdyby jeszcze umiał śpiewać" - pisali internauci w mediach społecznościowych.
Nawiązując do tego, że Skolim żyje w zawrotnym tempie, w tej samej rozmowie zdradził, że zdarza mu się grać nawet do 60 koncertów miesięcznie. Jak to możliwe? Jak się okazuje, w dużej mierze pomaga mu w tym szybki transport. - Można się przelecieć helikopterem i z tego korzystam - powiedział Skolim, po czym wyjaśnił, że choć nie posiada prywatnego śmigłowca, to korzysta z usług zaprzyjaźnionej firmy. - Mam akurat zaprzyjaźnioną firmę przyjaciela, ale w domu mam u siebie lądowisko za tarasem. Taka ciekawostka, że jak zaczynałem grać koncerty, to miałem stare BMW E46. Miałem wielki sentyment do tego auta, a dzisiaj mam siedem koncertowych aut i jedenaście ogółem. Zmieniam, rotuję. Czasem jedno auto gdzieś oddaję na przegląd, drugie mi podjeżdża. I fajna jest logistyka tego wszystkiego - dodał.
Dziadek męża Viki Gabor usuwa nagrania ze ślubu. Powód szokuje
Sąsiedzi biadolą na księżną Kate i księcia Williama. Zrobiło się nieprzyjemnie
Wydało się, jak Chylińska zachowała się po wyjściu ze studia TVN. Szok
Lawina komentarzy po świątecznym odcinku programu "Rolnik szuka żony". Widzowie się rozczarowali?
Menedżer Viki Gabor zabrał głos. Skomentował doniesienia o ślubie
Roksana Węgiel spędziła Wigilię z teściami i pasierbem. Rodzinne zdjęcia obiegły sieć
Grała małą Bożenkę w "Klanie" i nagle zniknęła z ekranu. Dziś ma zupełnie inne życie
Małgorzata Foremniak pokochała życie na wsi. Ma dom przerobiony ze stodoły
Kobietom miękły nogi na widok "polskiego hydraulika". Dziś robi karierę jako model plus size