5 stycznia na antenie TVP zadebiutował nowy matrymonialny format "Żona dla Polaka", którego narratorem został znany z serialu "M jak miłość' Kacper Kuszewski. W nowej formule stacji wzięło udział czterech mężczyzn poszukujących swoje drugie połówki: Mariusz, Sebastian, Mateusz i Łukasz. Przez ostatnie tygodnie widzowie mieli okazję obserwować, jak panowie poznali swoje kandydatki. Za nami wielki finał, który bardzo rozczarował widzów. Doszło w nim także do niespodziewanej sytuacji.
W finale programu "Żona dla Polaka" uczestnicy mieli w końcu okazję skonfrontować się ze swoimi kandydatkami, a także spotkać się z Kacprem Kuszewskim, który komentował odcinki. W studiu doszło do zaskakującej sytuacji. Mariusz niespodziewanie uklęknął przed Joanną i wyciągnął małe pudełeczko, które wcześniej ukrywał. Zachowanie mężczyzny kompletnie zaskoczyło jego wybrankę.
Myślałam, że na zawał padnę, bo myślę: Boże Chryste, chłop oszalał, pierścionek mi chce dawać
- relacjonowała Joanna. Jak się jednak okazało, Mariusz wcale nie miał zamiaru oświadczać się Joannie. W pudełeczku znalazł się breloczek w kształcie palmy, a cala inicjatywa miała być zaproszeniem uczestniczki do odwiedzenia go za oceanem. - A teraz ja bym chciał, żebyś odwiedziła mnie w Miami! - skwitował. Co na to sama zainteresowana? Wygląda na to, że Joanna mimo zaskakującego i romantycznego gestu Mariusza do całej sytuacji podchodzi z lekką dozą dystansu. "Mogę pojechać, jak Mariusz mi kupi bilet. (...) Ja bym mogła tam pojechać, ale ja nie chcę być znowu jakąś następną kumpelą - stwierdziła.
Co jeszcze działo się w finale "Żony dla Polaka"? Niestety, ale nie było w nim mowy o wielkim i płomiennym uczuciu. Łukasz w podsumowującym show odcinku pojawił się bez partnerki. Produkcja postanowiła go zaskoczyć i umówiła go na spotkanie z Igą. Co z pozostałymi parami? Mateusz i Nikola postanowili zostać przyjaciółmi, a Sebastian i Andżelika podjęli decyzję, że nie chcą kontynuować swojej relacji. Jesteście zaskoczeni?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!