"Kuchenne rewolucje" to jeden z najpopularniejszych programów stacji TVN. O jego niesłabnącym sukcesie najlepiej świadczy fakt, że format doczekał się już 29. sezonów i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości coś miało się w tej kwestii zmienić W roli gospodyni "Kuchennych rewolucji" od początku doskonale sprawdza się niezawodna Magda Gessler, która od lat pomaga właścicielom restauracji, którzy borykają się z problemami. Tym razem najpopularniejsza polska restauratorka na ratunek ruszyła do Włocławka. Sprawdźcie, co udało się jej zdziałać na miejscu.
W najnowszym odcinku 'Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła działającą już od 30 lat Karczmę Kujawską we Włocławku. Miejsce prowadzone było przez małżeństwo - Ewelinę i Tomka, które na co dzień mieszka w Londynie, więc zarządzanie najczęściej odbywało się do tej pory głównie zdalnie. Para w Wielkiej Brytanii wiedzie bardzo odmienne życie. Tomek prowadzi tam firmę budowlaną. Pomysł z prowadzeniem restauracji był marzeniem Eweliny, mąż postanowił ją w tym wspierać i odwdzięczyć się za czas, kiedy to ona zrezygnowała z realizacji swoich pasji i zajmowała się domem. Jak sam przyznał, zaangażowanie w prowadzenie własnego biznesu bardzo ją podbudowało.
Moja żona była trochę zakompleksiona i niepewna siebie, a teraz widzę, że odzyskuje siebie! Ona poświęciła nam dużą część swojego życia i jestem jej winny to, żeby ona odzyskała siebie sprzed lat
- powiedział Tomek.
Jak się jednak okazuje, zarządzanie firmą na odległość nie zdaje egzaminu. Ewelina jest na miejscu maksymalnie cztery razy w miesiącu, więc nie może na bieżąco kontrolować tego, co się dzieje w restauracji. Na szczęście kobieta może liczyć na wsparcie teściowej, która w gastronomii ma już kilkadziesiąt lat doświadczenia. Największym problemem Eweliny był brak odpowiedniego personelu i piętrzące się koszty utrzymania lokalu. Samo miejsce pozostawiało też wiele do życzenia. Lokal wyglądał tak, jakby zatrzymał się w czasie. Z pewnością można by w nim kręcić filmy, których akcja dzieje się w czasach PRL-u. Podczas wizyty w restauracji Magda Gessler doceniła kartę, która przypomniała jej czasy dzieciństwa. Z obszernego menu zamówiła m.in. czerninę i była zachwycona smakiem potrawy, którą przygotowała teściowa właścicielki. Golonka również się obroniła. Restauratorka była pod ogromnym wrażeniem tego, co podano jej na talerzu. Na tym skończyły się zachwyty, bo kotlety mielone Magda Gessler natychmiast odesłała do kuchni. Stwierdziła, że w przypadku tego miejsca zamawianie potrawy to istna rosyjska ruletka.
Zadziwiające doświadczenie. Są tu rzeczy zadziwiająco pyszne i takie, których nie należy dotykać
- stwierdziła gospodyni programu. Właściciele zainwestowali już w restaurację ponad 700 tys. złotych, a jak na razie miejsce nawet na siebie nie zarobiło. Ewelinie zależy, aby wszystko było robione na miejscu, ale bardzo trudno było jej skompletować solidną ekipę. Magda Gessler podkreśliła, że miejsce nie może funkcjonować, licząc tylko na genialne umiejętności teściowej, bo to starsza kobieta i nie może trzymać wszystkie w ryzach. Sprawdźcie, jaki pomysł na rewolucję miała Gessler i czy finalnie udało się zrealizować ten plan.
Magda Gessler zdecydowała, aby Karczmę Kujawską zamienić na Kacze Sekrety, co wpisuje się w marzenia właścicielki, która pierwotnie przejmując restaurację, marzyła o starodawnych daniach z kaczki. W menu pojawiło się sporo dań z mięsem z kaczki, z których teraz słynie lokal, takich jak m.in. kacza wątróbka, kacze udo czy pierś z kaczki. Ceny dań są przystępne, a menu atrakcyjne, więc restauracja przyciąga klientów. Najlepszym dowodem na sukces "Kuchennych rewolucji" jest fakt, że miejsce istnieje do dziś. Magda Gessler ponownie odwiedzając restauracje, nie zawiodła się. Nowe pozycje z menu zaproponowane jeszcze podczas "Kuchennych rewolucji" okazały się doskonałe w smaku. Restauratorka nie mogła się nachwalić. - Przepyszne - podkreślała Gessler. Gospodyni programu w rozmowie z właścicielami podkreśliła, że dania są wyborne, ale konieczne jest popracowanie nad ich estetyką.