Wraz z jesienną ramówką stacji TTV na antenę wrócił program "Damy i wieśniaczki". Format szybko skradł serca widzów i doczekał się już ośmiu sezonów. Po raz kolejny damy i mieszkanki małych miejscowości postanowiły zamienić się życiami. Dla miłośniczek miejskich wygód to nie lada wyzwanie, bo muszą odnaleźć się w bardziej siermiężnych warunkach. W dużo lepszej sytuacji są tytułowe "wieśniaczki", które wreszcie mają okazję pławić się w luksusie.
W programie "Damy i wieśniaczki" właśnie pojawiła się nowa uczestniczka, 39-letnia Paulina z Warszawy, która jak sama podkreśliła, jest damą. Paulina powiedziała, że przez innych często postrzegana jest za dużo młodszą i ludzie dają jej przeważnie mniej niż trzydzieści lat, więc nie lubi mówić o swoim wieku. Paulina pochodzi z dobrego domu i już od najmłodszych lat uczona była dobrych manier. - Mam bardzo dobrze w życiu. Mama pracowała w dyplomacji, ojciec historyk, więc jak najbardziej to z jednej strony ktoś może powiedzieć "księżniczka", a z drugiej strony już jako dziecko musiałam mieć maniery przy stole. Nie mogłam się brudzić jak wszyscy w błocie. Ubierałyśmy się oczywiście w garsonki, sukienki i nie było plam. Jestem damą od urodzenia - pokreśliła. Nowa dama w programie może pochwalić się bardzo wykształceniem.
Mam wykształcenie inżynier chemiczny i doktor nauk ścisłych. Neurobiologia molekularna to jest dziedzina, która jest przede wszystkim skupiona na analizie genomu czy transkryptomu i w tym robiłam doktorat
- powiedziała.
Widzowie programu "Damy i wieśniaczki" są zachwyceni nową uczestniczką. Podkreślają, że nigdy wcześniej w programie nie było takiej bohaterki. "Chyba pierwsza taka uczestniczka, która ma wykształcenie", "Przynajmniej jedna z pięknym wykształceniem, a nie tylko 'dama', bo z bogatej rodziny, albo z bogatym mężem", "Piękna, zadbana i przede wszystkim inteligentna. Super" - czytamy w komentarzach.