• Link został skopiowany

Nowy program TVP podzielił widzów. "Cudowne lata" jednak nie takie cudowne

W TVP wystartował nowy program - "Cudowne lata", którego gospodynią została Barbara Kurdej-Szatan. Niestety, widzowie są podzieleni.
Wystartował nowy program TVP. 'Cudowne lata' jednak nie takie cudowne. Widzowie są podzieleni
'Cudowne lata' wystartowały fot. kapif; https://www.facebook.com/BadzmyRazem.TVP

Jeszcze miesiąc temu stacje prześcigały się w prezentowaniu jesiennych ramówek. Teraz, gdy wszystko "rusza z kopyta", widzowie mają nie lada zagwozdkę - którą stację włączyć, co oglądać, co jest w stanie ich zaskoczyć. TVP długo czekała na swój moment od czasu, kiedy nowy rząd objął władzę w październiku ubiegłego roku. Na Woronicza, gdzie znajduje się główna siedziba stacji, panował jeden wielki chaos (a ptaszki ćwierkają, że wcale nie jest tak spokojnie, jak powinno być). Po wielu miesiącach małych i dużych transferów i wymianie większości twarzy, które były gwiazdami telewizji publicznej za rządów PiS-u, na nowe-stare twarze uśmiechniętej Polski, powstały nowe programy, które miały przyciągnąć widzów. Jednym z nich jest prowadzony przez Barbarę Kurdej-Szatan show "Cudowne lata". 

Zobacz wideo Kurdej-Szatan odrzuciła "PnŚ". Nie chciałaby stracić pewnej kwestii...

"Cudowne lata" nie takie cudowne, jak chciałaby tego produkcja. Widzowie, którzy obejrzeli show, mieli podzielone zdania

Sama Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z nami opowiadała, jak wspaniale pracowało jej się na planie (i przy okazji, dlaczego nie przyjęła propozycji z "Pytania na śniadanie"), a TVP reklamowała swoje show w następujący sposób: "Już dziś premiera nowego wystrzałowego show "Cudowne lata". Dojrzałe gwiazdy zmierzą się z młodym. W drużynie boomersów: Ewa Minge, Michał Wiśniewski, Katarzyna Pakosińska i Katarzyna Bujakiewicz. A w drużynie milenialsów: Marcin Maciejczak, Alicja Szemplińska, Mateusz Pawłowski i Rafał Jonkisz. Startujemy o 16:10 w TVP2". 

No i jak zapowiedzieli, tak zrobili. Kurdej-Szatan zadawała pytania, które odpowiadały danej kategorii, np. o festiwal w Opolu. Boomerzy bawili się przednio, natomiast millenialsi (będący raczej wiekiem generacją Z) mieli nietęgie, naburmuszone miny, mimo że szli niemalże łeb w łeb. Internauci z kolei z jednej strony byli zaciekawieni, ze strony innych wylała się fala krytyki. Ci pierwsi pisali: "Fajne grono, ciekawa jestem tego programu. Będzie co obejrzeć do kawki"; "Czekamy na Marcina Maciejczaka"; "Fajny pomysł". Ci drudzy z kolei grzmieli: "Włączyłam z ciekawości. Ale nie warto było."; "Zrobione pod starsze pokolenie"; "Co młodzi mogli wiedzieć o jakimś DE MONO [Andrzej Krzywy pojawił się w studiu, pytano o fakty z jego życia - przyp. red.], jak nawet ja o nim zapomniałam, mimo że jestem ze starszego pokolenia. Wyszedł spod ziemi i wszyscy mają o nim wiedzieć?". 

TVP miało inny pomysł na Kurdej-Szatan. Nie zgodziła się

Od miesięcy plotkowało się o tym, że Barbara Kurdej-Szatan zostanie prowadzącą programu "Pytanie na śniadanie". Aktorka jednak mówiła nam, że to trochę inny format, a ona sama lubi robić show. I to właśnie przyciągnęło ją do "Cudownych lat" - mogła tam śpiewać i tańczyć, a to w końcu umie robić. "To jest inny rodzaj pracy, inna energia, tam się jednak spotykają ludzie codziennie, aby rozmawiać na przeróżne tematy, wszystkie możliwe. A prowadzenie takiego programu to jest jak takie show. Ja wychodzę, prowadzę show, to jest bliższe mnie jako artystce" - opowiadała.

Więcej o: