4 września na ekrany widzów powrócił program "Top Model". Nowa edycja to również nowe osoby w produkcji. Do Katarzyny Sokołowskiej, Joanny Krupy, Marcina Tyszki i Michała Piróga dołączyła Sofia Konecka Menescal, która będzie dodatkowym wsparciem dla uczestników. Widzowie mogą znać ją z poprzedniej edycji programu. Pierwszy odcinek przyniósł sporo emocji. Wśród kandydatów pojawiła się modelka plus size, która szybko zdobyła sympatię widzów. 23-latka podzieliła się przykrą historią.
Aleksandra Zyśk pochodzi z Warszawy. Choć do programu przyszła, by normalizować różne typy ciała, to jak sama podkreśliła, nie chce reprezentować wszystkich kobiet plus size. - One same pięknie się reprezentują - wyznała przed kamerą. W materiale Aleksandra podzieliła się również niewiarygodną historią. Słowa, które usłyszała kiedyś od lekarza, dają do myślenia. - Miałam problemy żołądkowe, przyszłam i usłyszałam: To może dobrze, że ty masz problemy żołądkowe, bo ty się już najadłaś w życiu - wyznała. Na szczęście 23-latka nie wzięła tego zbytnio do siebie. - Mówię, człowieku, daj mi coś, żeby mnie nie bolało, a nie mnie komentujesz - żartowała. Uczestniczka zachwyciła jurorów swoją urodą.
- Prawda jest taka, że Ola ma piękne ciało - stwierdziła Sokołowska. Dziewczyna opuściła studio z biletem do kolejnego etapu.
Jurorzy wielokrotnie podkreślali, że w nowej edycji poszukują przede wszystkim osobowości. Nic dziwnego, że gdy na castingu pojawił się charyzmatyczny Mateusz, który na co dzień wciela się również w drag queen, oniemieli. Po przebraniu kandydat do domu modelek świetnie wyglądał zarówno na wybiegu, jak i w obiektywie. - Jako jedna z niewielu osób w tym programie pokazałeś dzisiaj nam bardzo duże spektrum swoich możliwości: prawdę, bajkę o sobie, pasję, modela. Jesteś pełnowymiarowy dla mnie - mówił Dawid Woliński. ZOBACZ TEŻ: Czy "Top Model" ma coś jeszcze do zaoferowania? "Kiedyś to był normalny program, teraz freak-show" [OPINIA]