"Moja mama i twój tata". To dzieci będą tu rządzić! Rodzice poszli na randki już w pierwszym odcinku

4 września Polsat wyemitował pierwszy odcinek programu "Moja mama twój tata". Co zobaczyliśmy w debiutanckiej odsłonie show prowadzonego przez Katarzynę Cichopek?

"Moja mama i twój tata" to nowy format, który pojawił się na antenie Polsatu. Prowadzącą programu została Katarzyna Cichopek, która jest również gospodynią śniadaniówki "halo tu polsat". W show zobaczymy osiem rodzin - rodzice będą szukać drugiej połówki, a pomagać będą im dzieci. Starsi z uczestników będą mogli się lepiej poznać dzięki wspólnemu zamieszkaniu. 

Zobacz wideo Sykut-Jeżyna o zmianach u Cichopek

Poznaliśmy uczestników show. To dzieci będą u steru 

Na początku programu uczestnicy podróżowali samochodami, dzięki czemu mogliśmy poznać ich bliżej. Rodzice zamieszkają w posiadłości, która znajduje się na Mazurach. Jednym z uczestników jest 46-letni rozwodnik Krzysztof, który na co dzień jest rolnikiem. Drugi Krzysztof ma 50 lat i także jest rozwodnikiem. Szuka poważnego związku. 44-letnia Anna chce mężczyzny lojalnego - ma być również twardy. 49-letnia Donata miała trudną przeszłość - jej pierwszy mąż odebrał sobie życie, a drugi stosował przemoc. Ostatni partner odszedł od niej bez słowa po 16 latach. 55-letnia Lucyna nie szuka mężczyzny "siedzącego na kanapie". 45-letni Szymon cztery lata temu rozwiódł się z żoną i na co dzień pracuje za granicą. 39-letni Piotr musiał na nowo dorosnąć, gdy kilka lat temu nastoletni syn postanowił się do niego wprowadzić. 42-letnia Monika zaznaczyła, że nie patrzy na wygląd i stresuje się udziałem w programie. Podczas pierwszego spotkania w willi wszyscy byli powściągliwi i próbowali "wybadać teren"

Dzieci będą przyglądać się poczynaniom rodziców z wielkiego centrum dowodzenia - pokoju obserwacji. W naszej galerii na górze strony zobaczycie, jak wygląda to miejsce. Rodzice nie wiedzą, że pociechy śledzą ich działania. Myślą, że czuwają nad nimi eksperci, a to właśnie dzieci będą decydować, co rodzice będą robić oraz z kim. Wszyscy młodsi uczestnicy spotkali się w domu, który mieści się tuż za rogiem rezydencji rodziców. Młodzież komentowała poczynania rodziców, przyglądając się ich kolejnym ruchom. 

 

Rodzice dobrali się w pary i poszli na randki 

Katarzyna Cichopek pojawiła się w willi i przywitała rodziców. "Cieszę się, że jesteście tutaj. Chciałabym, żebyście wykorzystali tę szansę. (...) Żebyście byli odważni, dobrze się bawili, głęboko trzymam kciuki, że znajdziecie tu drugą połówkę" - stwierdziła Okazało się, że panie muszą wybrać, z kim chcą pójść na randkę. Donata wybrała Piotra, co bardzo zaskoczyło jej córkę. Monika chciała bliżej poznać Szymona. "Konkretna babka" - skwitował jej syn. Lucyna chciała iść również z Piotrem, co zirytowało jej córkę - czuła, że mama jak zwykle próbuje iść pod prąd. "Sytuację rozwiązałaby walka w kisielu" - stwierdził Piotr, gdy musiał wybrać, z kim pójdzie na pierwszą randkę. Zdecydował się na spotkanie z Donatą. Ostatecznie Lucyna wybrała młodszego z Krzysztofów. 

Mogliśmy zobaczyć, jak rodzice randkują. Donata i Piotr siedzieli na kocu na pomoście. "Wierzę, że jeszcze można się zakochać" - stwierdziła kobieta. Na początku poczuła, że jej kompan "ma coś w sobie". Piotr zwrócił uwagę na włosy i odważną stylizację Donaty. Krzysztof podczas spotkania z Lucyną stwierdził, że jest "charakterna". Wyznał, że ma sześcioro dzieci, co zdziwiło Lucynę, choć zaimponowało jej, że mężczyzna potrafi się zająć pociechami. Krzysztof podkreślił, że "nie szuka matki" i potrzebuje "partnerki do miłości". Nie musi ona zajmować się domem czy gospodarką. 

Szymon zagrał w otwarte karty i wyznał Monice, że od półtora roku nie pije - jest alkoholikiem. Monika poczuła się trochę zmieszana - jej ojciec był alkoholikiem i zmarł, a jej brat cały czas pije. Stwierdziła, że to nie skreśla mężczyzny, ale "zapala się jej lampka". Szymon interesuje się ezoteryką. Porozmawiali o znakach zodiaku. Szymon uznał ich spotkanie za "bardzo wartościowe" - był bardzo zadowolony z randki. Ostatnia do willi dotarła Anna, która "z automatu" została przydzielona do 50-letniego Krzysztofa, który speszył się przy pierwszym spotkaniu. Przyznał, że nowo poznana uczestniczka "wpadła mu w oko". Skomplementował jej sylwetkę i długie włosy. Anna uznała, że największą porażką jest to, że nie stworzyła synowi pełnej rodziny. Po swoich przejściach zwątpiła, że miłość istnieje. Tęskni jednak za bliskością i rozmowami. Anna później poznała pozostałych uczestników. 46-letni Krzysztof stwierdził, że kobieta "robi wrażenie". Szymon i Piotr również docenili urodę nowej koleżanki. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.