"Kuchenne rewolucje" od lat cieszą się ogromną popularnością wśród widzów. Jedne odcinki są bardziej emocjonujące, inne mniej. Są i takie, które po jakimś czasie, z uwagi na spore kontrowersje zostają... usunięte. Tak też stało się w przypadku epizodu z 2013 roku, w którym Magda Gessler odwiedziła restaurację "Magistrat" w Hrubieszowie. Restauratorce podczas nagrań puściły nerwy. W pewnym momencie w powietrzu wylądował cały stół.
Magdzie Gessler od początku nie przypadły do gustu dania zaserwowane przez kuchnię "Magistratu". -Mielone jak w czasie II wojny światowej, 3/4 bułki i 1/4 mięsa - mówiła rozczarowana. Restauratorka podjęła się jednak przeprowadzenia rewolucji. Od tej pory lokal miał zajmować się kuchnią tradycyjną dla tego regionu. Na stole miały pojawić się: pierogi, barszcz, kwas chlebowy. Niestety kilka tygodni po pozornie udanej metamorfozie Gessler, kiedy już powróciła na "egzamin", znów zastała fast foody. Po tradycyjnych pierogach lepionych na oczach gości nie było już śladu.
Macie odwagę, więc za tę odwagę zapłacicie
- stwierdziła, po czym wywróciła zastawiony potrawami stół i zawiedziona opuściła lokal. Później właścicielka restauracji w kilku wywiadach tłumaczyła, że choć była rozczarowana agresywnym zachowaniem Gessler, to nie żałuje udziału w "Kuchennych rewolucjach". - Teraz niech klienci sami sprawdzą i zobaczą, że telewizja nie zawsze mówi prawdę - mówiła Dziennikowi Wschodniemu. Co stało się z restauracją po tak długim czasie?
Skontaktowaliśmy się z wyżej wspomnianą restauracją i dowiedzieliśmy się, że po dawnym "Magistracie" została już tylko nazwa. - Restauracja, w której były przeprowadzane rewolucje, już nie istnieje. To jest tylko nazwa, ale to jest całkiem inna firma, całkiem inna restauracja - mówiła jedna z pracownic, dodając, że zmienił się również właściciel lokalu. Myślicie, że Magda Gessler miała rację? ZOBACZ TEŻ: "Kuchenne rewolucje". Najbardziej kontrowersyjny odcinek w historii. Właścicielka wyrzuciła Gessler