Pan Mateusz Żaboklicki wystąpił w programie "Milionerzy". Uczestnik pojawił się w 706. odcinku show. Już na wstępie pokazał, że dysponuje ogromną wiedzą. Bohater jest literatem, poetą i dramatopisarzem. Tak został przedstawiony przez Huberta Urbańskiego. Ponadto pasjonuje się także fotografią. Wiedza na wiele tematów pozwoliła mu na bezproblemowe przejście przez wszystkie pytania. Mężczyzna wygrał nagrodę główną. Na co poszły zdobyte pieniądze?
Wiemy już, że pomimo wygranej, pan Mateusz nie otrzymał pełnego miliona złotych. Mało kto pamięta, że uczestnicy muszą zapłacić podatek o wysokości dziesięciu procent. Poza tym pobierana jest również opłata za grę planszową, którą dostaje każdy bohater. Wątpliwości na ten temat niedawno rozwiał inny zwycięzca, pan Tomasz Orzechowski, w rozmowie z Plejadą. "A czemu nie 900 tys. zł? Otóż dlatego, że oprócz głównej nagrody otrzymałem też grę planszową, która też ma swoją wartość" - mówił w wywiadzie. Pomimo tego, pan Mateusz wciąż mógł cieszyć się ogromną kwotą. Na co ją przeznaczył? Okazało się, że decyzja nie była zbyt trudna. Tuż po wygranej wypowiedział się na ten temat w wywiadzie z Plejadą. Nie podał jednak konkretów. "Na bezpieczeństwo, wygodę i przyjemności" - zdradził Plejadzie. Po więcej zdjęć pana Mateusza Żaboklickiego zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Mateusz Żaboklicki świetnie radził sobie w grze o milion. Żadne z pytań nie było dla niego większym wyzwaniem. Zwycięzca przebrnął przez 11 pytań. Poza tym uczestnik wciąż miał dwa koła ratunkowe. W końcu Hubert Urbański odczytał ostatnie pytanie. Brzmiało: "Do czworonogów, czyli tetrapodów, nie zaliczamy:". Dla bohatera przygotowano cztery możliwe warianty
Pan Mateusz doszedł do wniosku, że z całego zestawienia jedynie owady mają sześć kończyn. Pomimo swoich przemyśleń i tak użył koła ratunkowego. Pozostał przy swojej oryginalnej odpowiedzi, którą była "D.". Okazała się poprawna! W taki sposób pan Mateusz został milionerem. ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Co oznaczają czeskie słowa dreveny kocour? Pan Daniel zaryzykował 125 tysięcy