"Milionerzy" to jeden z najpopularniejszych teleturniejów w Polsce. 4 marca program wrócił na antenę. Najpierw naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadł pan Piotr Marak z Warszawy, który pracuje jako analityk controllingu. Prowadzący poinformował uczestnika, że po siedmiu dobrych odpowiedziach otrzyma dodatkowe koło ratunkowe, czyli zamianę pytania. Mężczyzna nie zabrnął tak daleko. Pogrążyło go trzecie pytanie. Później przyszła czas na kolejnego uczestnika. Czy poradził sobie lepiej?
Jako drugi w programie "Milionerzy" wystąpił prawnik z Kielc, pan Łukasz Mańkowski, który pracuje w urzędzie skarbowym. Przyjechał do studia razem z bratem. Problemy uczestnika pojawiły się już na drugim pytaniu za 1000 złotych. Dotyczyło ono motoryzacji. Mężczyzna poprosił o pomoc publikę i wyszedł z opresji. Dobra passa uczestnika nie trwała jednak długo. Hubert Urbański zadał mu kolejne pytanie.
Co powstanie z semoliny?
Niestety pan Łukasz Mańkowski nie znał odpowiedzi na to pytanie. Poprosił o koło ratunkowe w postaci 50:50. Ostatecznie postawił na odpowiedź B., czyli maślankę. To niestety nie był dobry wybór. Uczestnik musiał pożegnać się z programem, a Hubert Urbański przeszedł do kolejnych eliminacji.
Jako ostatnia w programie wystąpiła emerytowana nauczycielka biologii, pani Anna Prange. Do studia przyjechała ze swoją siostrą. Uczestniczka dobrze poradziła sobie z odpowiedzią na pierwsze pytanie. Później jednak zaczęły się kłopoty. Usłyszała pytanie za tysiąc złotych.
Na odwrocie którego banknotu jest moneta?
Pani Anna zaufała publice i wybrała opcję A., która była poprawna.