Choć Julia von Stein załapała się tylko na ostatni sezon "Królowych życia", to dziedziczka firmy pogrzebowej z Tarnowa bardzo szybko zyskała popularność wśród widzów TTV. Wystąpiła w bliźniaczym formacie "Diabelnie boskie", a kolejno była bohaterką skandalu, kiedy to zwyzywała pracownika sieci fast foodów, bo poprosił ją o zgaszenie papierosa. Projektantka trumien nie ukrywa swojego zamiłowania do markowych dodatków, ekskluzywnych aut, ale i medycyny estetycznej. Gwiazda TTV wywiadzie dla "Faktu" opowiedziała o operacji nosa.
Julia von Stein w przeszłości złamała nos, co utrudniało jej później oddychanie. Niedawno zdecydowała się za korektę zarówno ze względów zdrowotnych, ale i estetycznych. Wykonana operacja przyniosła jej ulgę do tego stopnia, że po przebudzeniu w szpitalu zaczęła płakać ze szczęścia. - Kiedy się obudziłam, to się rozpłakałam. Lekarze i pielęgniarki dopytywali, czy coś mnie boli, czy chcę coś przeciwbólowego, a ja po prostu płakałam ze szczęścia, że mogę wreszcie normalnie oddychać - powiedziała von Stein dla "Faktu".
Julia von Stein przyznała, że zabieg korekty nosa dokonała w Turcji ze względu na niższe koszty. - Te operacje w Polsce są bardzo drogie i niech dziewczyny przestaną w końcu kłamać, że lecą do Turcji, bo tam robią lepiej. Lecą do Turcji, bo tam jest taniej. Nie ja promuję operacje plastyczne, tylko chcę być dla siebie idealna. Patrzeć w lustro i piszczeć na swój widok. Co jest w tym złego? Ja nikogo tym nie ranię - powiedziała. Celebrytka na Instagramie dodała filmiki przed i po zabiegu, gdzie poinformowała, że wszystko robi w tajemnicy przed mamą. - Stresuję się trochę, bo mama o niczym nie wie - powiedziała. Kiedy po fakcie opowiedziała wszystko rodzicielce, ta okazała jej wsparcie. - Wiem, że to było twoje marzenie od lat, więc cieszę się, że spełniłaś - oceniła matka Julii.
Bohaterka "Diabelnie boskich" udostępniła niedawno w mediach społecznościowych swoje zdjęcie z przeszłości. Celebrytka jako nastolatka prezentowała się zupełnie inaczej. Na zamieszczonej fotografii Julia von Stein jest brunetką, nie ma też na twarzy ani grany makijażu. Gwiazda formatów TTV pokusiła się o autoironiczny komentarz. "Cuda jednak się zdarzają" - napisała pod zdjęciem.