Andrzej Polan od lat związany jest z "Dzień dobry TVN". Widzowie śniadaniówki doskonale znają go z sekcji kulinarnej. Polan jest bowiem kucharzem i na antenie formatu przygotowuje przeróżne dania, które można później odtworzyć we władanych domach. Kucharz, który miał też swój program na Kuchnia+, jest też aktywny na Instagramie. To właśnie tam zamieścił nagranie ze studia "Dzień dobry" TVN, pokazując, co dzieje się, kiedy wyłączone zostają wszystkie firmowe kamery.
Andrzej Polan nie ukrywa, że kocha to, co robi. Gotowanie i pieczenie sprawia mu dużą przyjemność. Jedak praca w śniadaniówce TVN-u wcale do łatwych nie należy. Kucharz właśnie pokazał, jak wygląda sytuacja w studiu, kiedy gasną kamery, a program się kończy. Mistrz kuchni jest nie tylko oblegany przez pracowników formatu, którzy biegną z talerzami, by uszczknąć ze stołu, to co przygotował w czasie trwania programu, ale jest też wykończony. Na nagraniu, które zamieścił w mediach społecznościowych widać, że aż trudno mu się mówi - kucharz sapie i wygląda na bardzo zmęczonego.
"Gdy program się jeszcze nie skończył, a wszyscy już gotowi na wyżerkę" - podpisał nagranie. Następnie widać, jak technik wypina kucharzowi mikroport i cały sprzęt nagłaśniający. W tym czasie zmęczony Polan opowiada, jak pracownicy stacji rzucają się na najlepsze kąski. - Jak państwo widzicie, dzisiejsze rozdanie kart, czyli moich dań, odbywa się błyskawicznie... Jeszcze jest babka ziemniaczana, słuchajcie, nie bójcie się, bierzcie po łyżce, ona jest bardzo, bardzo jeszcze świeża... - mówił kucharz. Po chwili zdecydował się jednak na wyznanie.
Sam już jestem wykończony, ale było warto, bo to był bardzo fajny dzień i cieszę się, jak tak się dzieje właśnie, że oni wszystko biorą
- powiedział zmęczony. Warto w tym miejscu dodać, że już wcześniej Polan pokazywał na Instagramie, że jego potrawy po zakończeniu emisji "Dzień dobry TVN" rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Jak widać, w stacji nic się nie marnuje. I słusznie, bo wyrzucanie takich pyszności byłoby zbrodnią.
Andrzej Polan jakiś czas temu został jedną z twarzy Fundacji Twarze Depresji. Kucharz udzielił wówczas wywiadu magazynowi edukacyjnemu "Twarze depresji', w którym przyznał, że zaczął zmagać się z chorobą w czasie epidemii COVID-19. Kucharz obawiał się bankructwa, kiedy restauracje ze względów bezpieczeństwa zostały zamknięte. Przestał wówczas wstawać z łóżka, a zaczął izolować się od ludzi. Jak przyznał, miał wiele objawów depresji (obniżony nastrój, brak energii, utrata zainteresowań, bezsenność, obniżona samoocena, nadmierne poczucie winy, problemy z apetytem, z pamięcią, z koncentracją) i miewał myśli samobójcze.
Mój organizm stał się wrakiem. Zero energii. Zero chęci do czegokolwiek. Nie mogłem jeść. Nie potrafiłem zebrać myśli. W czasie pandemii napisanie przepisu było ponad moje siły, bo nie potrafiłem się skupić. Myślałem o sobie jak najgorzej, że jestem już do niczego, że jestem niepotrzebny. Miałem najczarniejsze myśli. Do końca życia nie zapomnę otwartego balkonu w moim mieszkaniu na piątym piętrze…
- powiedział. Polan jednak miał wokół siebie ludzi, którzy mu pomogli. Podjął też leczenie psychiatryczne i zaczął przyjmować leki antydepresyjne. Jego stan się poprawił, ale jak wyznał, proces leczenia był długotrwały. "Zacząłem dostrzegać kolory życia. Wydobyłem się z tej obezwładniającej czerni, ale moja walka z depresją wciąż trwa. Są dni, gdy potrafię wyć jak dziecko. W tym stanie potrafię być wewnętrznie tak wściekły, że bym wszystko rozwalił. Potrafię kląć do siebie, chodząc po mieszkaniu" - powiedział. Cały wywiad z kucharzem możecie przeczytać TUTAJ.
Jeśli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych: Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222; Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111; Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123. Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim. Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.