Plotek już kilka dni temu informował, że Katarzyna Dowbor powraca do TVP i wystąpi w roli prezenterki "Pytania na śniadanie". Dziennikarka 11 lat temu została zwolniona z Telewizji Polskiej i na odchodne usłyszała, że to wina jej wieku. Podobna sytuacja powtórzyła się w Polsacie, gdy Edward Miszczak postanowił podziękować jej za prowadzenie "Naszego nowego domu", a decyzja dyrektora programowego spotkała się z falą negatywnych opinii ze strony widzów. Jak mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziennikarka powraca do korzeni i już 27 stycznia wystąpi w nowej roli na antenie "Pytania na śniadanie". Już wiadomo, kto będzie jej towarzyszyć.
Po roszadach w TVP nowa szefowa "Pytania na śniadanie" wyjaśniła, że pracuje nad odświeżeniem formatu i przywróceniem mu dawnych standardów obiektywności dziennikarskiej. Z tego względu z pracą musieli pożegnać się wszyscy dotychczasowi prowadzący, a niektórzy zdecydowali odejść sami, jak zrobili to Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Do grona nowych prezenterów dołączyła Joanna Górska i Robert Stockinger oraz Klaudia Carlos i Robert El Gendy. Już 27 stycznia na antenie będzie można oglądać Katarzynę Dowbor z debiutującym w śniadaniówce dziennikarzem. Szefowa "PnŚ" zapewniała, że będzie to niespodziewany duet.
Połączenie ludzi z dwóch światów i różnych generacji. Oboje prowadzący są dziennikarzami, ale z innych środowisk. Podczas próby kamerowej natychmiast nawiązała się między nimi nić sympatii, co wróży bardzo dobrą współpracę
- mówiła w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Kinga Dobrzyńska. Portal nieoficjalnie ustalił, że dziennikarka ma wystąpić w parze z Filipem "Rudanacją" Antonowiczem. Między nimi jest prawie 26 lat różnicy.
Filip Antonowicz jest prezenterem porannego pasma w Radiu ESKA. Wcześniej współpracował z TVP, MTV, radiową Czwórką i stacją telewizyjną Eska TV, gdzie prowadził takie programy, jak "Szybkie strzały", "Jazdy Gwiazdy" oraz "The best of Eska". Można też było oglądać go w telewizji, gdzie wcielił się w rapera w serialu TVN "Na noże". Dziennikarz nie odniósł się do medialnych doniesień, ale opublikował zastanawiający post na Instagramie, w którym napisał, że "już wygląda piątku", co może wskazywać na to, że jest podekscytowany i nie może doczekać się sobotniego debiutu w "Pytaniu na śniadanie". Post skomentowała Beata Tadla, która podkreśliła, że "będzie to wspaniały piątek".
Wesprzyj WOŚP, licytując aukcje Plotka! Zdobądź podwójne VIP zapro na Fame MMA20 w Krakowie, pałacowe spotkanie z książęcą parą lub twój event w gwiazdorskiej relacji. Pomagamy!