Ruszył nowy sezon "Chłopaków do wzięcia", w którym widzowie mają okazję poznać kolejnych bohaterów poszukujących namiętnego uczucia. Wśród nowych twarzy formatu znalazł się Stanisław znany także jako "Rambo". 55-latek na co dzień mieszka w Bogatyni i przez swoją pracę często zagląda do Czech. Stachu liczy, że w programie odnajdzie prawdziwa miłość. Mężczyzna ma za sobą traumatycznie doświadczenia. Jak zdradził widzom, w przeszłości zmierzył się ze śmiercią ukochanej żony, która umarła mu na rękach.
Stachu zdradził, że choć dziś jest samotny, to przed wzięciem udziału w "Chłopakach do wzięcia" zdecydował się na zalegalizowanie swojej wieloletniej relacji z nieżyjącą już partnerką. - Jestem wdowcem. Byłem w związku przez dziesięć lat. Później wzięliśmy ślub cywilny - mówił Rambo. Para nie zdążyła się jednak nacieszyć małżeństwem, bowiem kobieta zachorowała do tego stopnia, że lekarze od początku nie widzieli żadnych szans na jej przeżycie. Rambo wyznał, że kobieta zmarła na jego oczach. - Lekarz powiedział prawdę, że nie da się nic zrobić. Żeby była możliwość, to sam bym się z nią miejscami zamienił. Ostatnie miesiące opiekowałem się nią, musiałem ją oddać do hospicjum i było mi bardzo przykro z tego powodu. Przyjeżdżałem, zawsze brałem chorobowe, żeby być bliżej, no i pewnego razu przyszedłem i umarła mi na rękach - wyznał Rambo w 354. odcinku "Chłopaków do wzięcia".
"Chłopaki do wzięcia" to program, który pomaga znaleźć miłość mieszkańcom najmniejszych miejscowości w Polsce. Format po raz pierwszy pojawił się na antenie Polsat Play w 2012 roku i do dziś cieszy się ogromną popularnością. Wielu z jego bohaterów udało się niejako wybić w show-biznesie właśnie dzięki udziałowi w tej produkcji. Mimo wszystko próżno szukać bardziej szczegółowych informacji na temat niektórych z nich. Do tej pory nawet wiek najbardziej znanych uczestników był tajemnicą. Wejdźcie tutaj, aby dowiedzieć się ile lat mają Bandziorek, Karina i Stefan.