Marta Podbioł w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" została połączona z Maciejem i już od pierwszych minut, kiedy para pojawiła się w urzędzie stanu cywilnego, widzowie podejrzewali, że eksperci tym razem się nie spisali. Mieli rację - małżeństwo z odcinka na odcinek traciło grunt pod nogami, aby w końcu rozpaść się w proch i pył. Choć Marta nie znalazła szczęścia w programie, kibicuje parom w dziewiątej edycji, która ruszyła wraz z początkiem września.
Podbioł weszła w dyskusję z obserwatorami na Instagramie w kwestii nowego sezonu "Ślubu". Jedna z widzek negatywnie oceniła wypowiedź Marcina (bohatera drugiego odcinka, przedpremierowo dostępnego na Playerze), który niezbyt pochlebnie wypowiedział się o swojej partnerce Kindze. "Dostał piękną żonę, a rzucił tekstem: Na ulicy bym się za nią nie obejrzał. Wyrażać też się za bardzo nie potrafi. Tragedia" - napisała. Marta odpowiedziała na ten komentarz i choć stanęła w obronie Marcina, to zrobiło jej się przykro, że uczestniczka usłyszała taki komentarz w telewizji. "Przed kamerą łatwo coś palnąć. Tak czy siak, przykro mi, że ta dziewczyna to ogląda i to usłyszała w TV" - przyznała. Marta przyznała także, że kibicuje Kornelii i Markowi. On szczególnie przypadł jej do gustu, bo... pali. "Marek pali, już go lubię! (...) Moim zdaniem oboje są tacy mili, dojrzali. Będę trzymać kciuki" - napisała Podbioł.
Marta Podbioł po udziale w show bardzo schudła. W jednej z relacji na Instagramie zdradziła, jak udało jej się tego dokonać. Jak przyznała, jej początkowe starania nie należały do najzdrowszych. "Nie pytajcie mnie, jak schudłam, bo nie ma czym się chwalić. Nie chcę dostarczać wam głupich pomysłów. Nie było to zdrowe" - zaczęła Marta Podbioł, po czym zaapelowała do widzów, aby odchudzali się odpowiedzialnie. "Chcecie chudnąć - róbcie to z głową i najlepiej z pomocą dietetyka" - zachęciła swoich fanów Marta. Więcej na ten temat pisaliśmy pod tym adresem.