• Link został skopiowany

Manuela z "Big Brothera" dwie dekady po programie. Tak dziś wygląda

Manuela Michalak zdobyła tak dużą sympatię widzów "Big Brothera", że ponad dwadzieścia lat później wciąż o niej pamiętają. Jak zmieniła się przez dwie dekady?
Manuela Michalak
fot. Kapif

"Big Brother" był pierwszym w Polsce programem, który zapoczątkował modę na reality show. Nowatorskie jak na tamte czasy show przyciągało milionową publiczność przed telewizory. Barwni uczestnicy codziennie gościli w domach Polaków. Choć zwycięzca był tylko jeden, to każda z biorących udział w show osób zapisała się w pamięci widzów po dziś dzień. Niektórzy kontynuowali karierę w show-biznesie, inni wycofali się z życia publicznego, traktując program jako jednorazową przygodę. Jedną z gwiazd programu, która do dzisiaj stara się o sobie przypominać, jest Manuela Michalak. Jak zmieniała się przez lata?

Zobacz wideo Maja Frykowska wspomina swój udział w "Big Brotherze". "Myślałam, że będę gwiazdą"

Pamiętacie Manuelę z "Big Brothera"? Tak się zmieniła

Uczestniczka "Big Brothera" przez kilka lat prowadziła "Maraton uśmiechu" w stacji TVN, najpierw z Andrzejem Grabarczykiem, a później Olą Wolf. Pojawiła się też w filmach Jerzego Gruzy "Gulczas, a jak myślisz?" oraz "Yyyreek!!! Kosmiczna nominacja". Jakiś czas później zeszła jednak z czerwonych dywanów i zajęła się własną działalnością gospodarczą. Wciąż jest jednak aktywna na Instagramie i TikToku, a czasem zdarza się jej wpaść do jednego z programów śniadaniowych. Z jej profili w mediach społecznościowych wynika, że mieszka w Luboniu. To właśnie tam była mieszkanka domu Wielkiego Brata prowadzi salon fryzjerski. Wciąż jest wierna blond włosom, choć dziś jej kosmyki są znacznie dłuższe i jaśniejsze. Więcej zdjęć Manueli znajdziecie w galerii u góry strony.

 

Manuela Michalczak cudem uszła życiem

Manuela wyznała jakiś czasu temu, że na fali popularności "Big Brothera" miała lecieć do Nowego Jorku, gdzie 11 września 2001 roku czekała na nią możliwość wzięcia udziału w sesji zdjęciowej robionej na dachu jednego z budynków World Trade Center. Ta data na zawsze zapisała się w kartach historii, jako jeden z najtragiczniejszych dni dla Stanów Zjednoczonych. Manuela przyznała, że z powodu problemów z paszportem nie mogła wylecieć, co okazało się dla niej zbawienne. "To było we wrześniu 2001 roku. Przed wyjazdem miałam problem z paszportem i formalnościami z tym związanymi, więc ostatecznie nie doszło do wyjazdu i nie poleciałam do Stanów" - wyznała.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: