Teleturniej "Milionerzy" od lat cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Widzowie z zaciekawieniem śledzą kolejne losy uczestników w trudnej walce o główną wygraną. W 641. odcinku na fotelu naprzeciwko prowadzącego Huberta Urbańskiego zasiadł pan Mateusz Szczepara, programista z Krakowa. Niestety, poważne trudności spotkały go już przy pierwszym pytaniu. Chodziło o słynnego poetę.
Hubert Urbański przeczytał pytanie oraz możliwe odpowiedzi. Uczestnik miał do wyboru cztery opcje:
Pan Mateusz po odczytaniu pytania nieco zbladł. Nie ukrywał, że zagadnienie trochę go zaskoczyło i nie był w stanie przypomnieć sobie rymowanki. "Dopadło mnie przekleństwo pierwszego pytania, jest ono tak proste, że nie znam na nie odpowiedzi" - powiedział.
Uczestnik po chwili zastanowienia stwierdził, że bez pomocy, ani rusz. W związku z tym już przy pierwszym pytaniu zdecydował się na wykorzystanie jednego z kół ratunkowych. Mężczyzna zdecydował się zapytać o zdanie publiczność. Ci jak zwykle okazali się niezawodni. Zdecydowana większość wybrała opcję C. Po chwili namysłu uczestnik zdecydował się pójść ich tropem i poprosił o zaznaczenie właśnie tej odpowiedzi. Całe szczęście, bo okazała się poprawna. Zaraz po zdobyciu 500 złotych pan Mateusz usłyszał charakterystyczny gong, informujący o zakończeniu odcinka. Dalsze zmagania uczestnika będzie można śledzić w kolejnym epizodzie teleturnieju.
W 638. odcinku grę kontynuowała pani Agnieszka. Uczestniczka była stanowcza i dość szybko zaznaczała odpowiedzi. Spory kłopot pojawił się jednak przy pytaniu o Stany Zjednoczone za gwarantowaną sumę 40 tysięcy złotych. Rozwiać wątpliwości nie pomógł jej nawet telefon do przyjaciela. Kobieta zdecydowała się zrezygnować ostatecznie z gry. Z kolei w 640. odcinku wystąpił pan Rafał. Mężczyzna mierzył się z historycznym pytaniem. Okazało się, że nie jest to jego ulubiona dziedzina. Uczestnik wykorzystał aż dwa koła. Jesteście fanami "Milionerów"? Odcinki można oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie 20:55 na antenie TVN.