"Nasz nowy dom". Uczestniczka zdradza kulisy. "Mówiono, że to zdjęcia próbne". Wycięto scenę, na której płacze

Pani Sylwia wzięła udział w programie Katarzyny Dowbor "Nasz nowy dom". Jak wspomina kulisy powstawania odcinka z jej udziałem?

Program "Nasz nowy dom" już od prawie dziewięciu lat przyciąga przed telewizory widzów Polsatu. Format, w którym Katarzyna Dowbor przeprowadza remonty w domach rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, od początku budzi ciekawość odbiorców. O kulisach kręcenia programu opowiedziała jedna z jego uczestniczek - pani Sylwia.

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor zdradza szczegóły programu "Nasz nowy dom"

'Rolnik szuka żony'. Klaudia w makijażuKlaudia z "Rolnik szuka żony" w wersji sauté. Rolniczka pokazała się bez makijażu

Uczestniczka zdradza kulisy "Nasz nowy dom". "Mówiono mi, że to zdjęcia próbne"

Pani Sylwia nie miała w życiu lekko. Jej kłopoty mieszkaniowe spowodowane zostały niewłaściwymi wyborami partnerów, którzy byli uzależnieni od alkoholu. W akcie desperacji postanowiła się zapożyczyć i kupić dom, który niestety był w opłakanym stanie. Uczestniczka zakwalifikowała się do programu z pomocą kuzynki, która wysłała za nią zgłoszenie. W rozmowie z Plejadą odniosła się do komentarzy w internecie, które negatywnie oceniają metamorfozy domów w show.

W ogóle nie reaguję na te komentarze. Ucieszyłam się z łazienki przede wszystkim dlatego, że pojawił się w niej sedes. A takie rzeczy, czy komuś się płytki podobają, czy nie, to są dla mnie sprawy kosmetyczne. Ważne, że mamy się gdzie umyć. Nie mogę też za dużo wymagać. Życie nauczyło mnie pokory. Byłabym niewdzięczna, gdybym marudziła czy okazywała niezadowolenie. Tu już bym bardzo zgrzeszyła - przyznała.

Pani Sylwia pochwaliła fachowców, którzy w zaledwie pięć dni zdołali przeprowadzić gruntowną metamorfozę przestrzeni.

W jednej szafce rzeczywiście śrubki były niedokręcone, ale wystarczyło tylko wziąć śrubokręt i je dokręcić. Nie wiem, jak tu panowie pracowali, czy się zmieniali, ale to pokazało, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Uczestniczka zdradziła również, jak wyglądał pierwszy dzień na planie. Jak się okazało, do ostatniej chwili nie wiedziała, że jej kandydatura została rozpatrzona pozytywnie. 

Od rana mieliśmy w domu ekipę. Było bardzo dużo ludzi, a my wciąż nie wiedziałyśmy, czy jesteśmy w programie. To miały być zdjęcia próbne, tak nam mówiono. W pewnym momencie, tak jak to jest zazwyczaj pokazywane w telewizji, ktoś zapukał do drzwi. Okazało się, że to Katarzyna Dowbor. Rozpłakałam się. Ten moment właśnie wycięli. Nie byłam wtedy w stanie nic powiedzieć - wspomina.

Screen z IG Alicja BachledaCzy Henry Tadeusz mówi po polsku? Alicja Bachleda-Curuś wyjaśnia

Oglądacie "Nasz nowy dom"?

Więcej o: