Robert Janowski i jego żona byli gośćmi programu publicystycznego "Państwo w państwie", w którym analizowane są przypadki m.in. błędów wymiaru sprawiedliwości wobec osób prywatnych. W formacie Polsatu pojawili się, by kolejny raz nagłośnić problem nękającej ich psychofanki. Ich wyznania przerażają. Podobnie jak te nękającej ich kobiety.
Robert Janowski od 13 lat jest nękany przez psychofankę. O problemie mówił wielokrotnie. Ostatnio za pomocą mediów społecznościowych apelował o pomoc. Teraz, by ją uzyskać, znów nagłośnił sprawę. Tym razem on i jego żona byli bohaterami reportażu Karoliny Rogali, a później gościli w studiu "Państwo w państwie". To tam opowiedzieli o tym, jak są nękani.
Raz chciała rowerem rozpędzonym przejechać moją żonę - wyznał Robert Janowski.
Głos zabrała również jego żona.
Bardzo często jest cała owinięta w jakieś chusty. Ma tylko widoczne oczy. Ja nie wiem, co ona ma pod kocem czy chustą. Nie wiem, czy ona mnie czymś nie obleje, czy nie dźgnie nożem. Najnormalniej w świecie się boję, bo wszystko się może wydarzyć - mówiła Monika Janowska.
Żona muzyka powiedziała też, że dostaje groźby śmierci.
Tak jak jest pełna uwielbienia i miłości dla Roberta, tak jest z drugiej strony cała w nienawiści do mnie, jako przeszkody pomiędzy nią a Robertem. Ona mi grozi cały czas, zaczęło się bardzo niewinnie, tzn., że może Robert by w końcu przestał się wygłupiać i wrócił do niej. Teraz jesteśmy na takim etapie, że ostatni mail brzmiał: życie albo śmierć dla mnie - usłyszeli widzowie programu.
Muzyk przyznał, że stalkerka przesyła mu listy, a także krępujące "prezenty", takie jak prezerwatywy czy bieliznę. Codziennie wydzwania, również w nocy. Śledzi zarówno jego, jak i jego żonę, stoi pod domem Janowskich. Widać, że były prowadzący programu "Jaka to melodia?" i jego ukochana są zmęczeni całą sytuacją i się boją.
Dziennikarze Polsatu odwiedzili psychofankę muzyka. To, co powiedziała na temat prześladowania gwiazdora, szokuje. Na pytanie o to, czy wie, że robi krzywdę Janowskim, odpowiedziała:
Ale to jest moja sprawa.
Z kolei zapytana o to, dlaczego prześladuje małżeństwo, uparcie twierdziła, że nie robi niczego złego.
Kto powiedział, że ja tam byłam? Ciekawy temat. Mam swoje powody - dodała.
Przypomnijmy, że w 2014 roku kobieta została skazana za uporczywe nękanie Janowskich na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Z kolei w 2017 roku sąd uznał stalkerkę za niepoczytalną i umorzył kolejną sprawę. To właśnie wtedy trafiła na 10 miesięcy do szpitala psychiatrycznego. Decyzją sądu miała kontynuować leczenie. Zgodnie z wyrokiem ma też zakaz zbliżania się do Janowskich. Kiedy Rogala zapytała kobietę o tę ostatnią kwestę, ta oparła:
Całymi dniami się śmieję. Mam ubaw po pachy. Nie muszę się do niczego przyznawać.
Stalkerka stanie przed sądem po raz kolejny. Jednak rozprawa zaplanowana jest dopiero na kwiecień 2023 roku.