• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna psa traktuje lepiej niż męża? Odpowiada na zarzuty widzów

Zachowanie Justyny ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie spodobało się wielu widzom. Zdaniem internautów, uczestniczka eksperymentu jest nadopiekuńcza w stosunku do swojego czworonaga i zdecydowanie mniej czasu poświęca mężowi. Odpowiedziała na zarzuty.
Justyna - 'Ślub od pierwszego wejrzenia 8'
fot. Player.pl

Justyna wzięła udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" w celu znalezienia miłości. Już w początkowych odcinkach widzowie mogli się przekonać, że wybrany przez ekspertów mężczyzna będzie musiał rywalizować o względy swojej żony z... jamnikiem. Uczestniczka eksperymentu przyznaje, że jest szalenie zakochana w swoim psie, ale zdaniem niektórych - przesadza.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna odpowiada na krytykę widzów. Pokazała nagranie

Gromy spadły na Justynę po emisji ostatniego odcinka "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Mieszane uczucia w widzach wywołała kwestia opieki nad czworonożnym przyjacielem kobiety. Uczestniczka jest dosłownie i w przenośni, przywiązana do Ice'a. Ogromny problem stanowią dla niej wyjścia z domu, bowiem pupil cierpi na lęk separacyjny. Justyna na spacerze nie pozwoliła też mężowi na prowadzenie jamnika na smyczy, gdyż Przemek rzekomo nie byłby w stanie utrzymać średnich rozmiarów psiaka.

W odpowiedzi na zarzuty, Justyna zamieściła na Instagramie filmik, nagrany podczas jej nieobecności w mieszkaniu. Samotny pies na nagraniu głośno wyje, a uczestniczka zaznaczyła, że potrafi wydawać z siebie takie dźwięki nawet przez osiem godzin. Przeszkadza to sąsiadom i właścicielowi mieszkania.

Film dla tych, co myślą, że jestem powalona na punkcie mojego psa. Tak wygląda lęk separacyjny. Nabawiliśmy się tego po przeprowadzce. Nie dość, że pies cierpiał,  jak wychodziłam, to i ja bałam się wychodzić z domu. (...) Miałam policję, sms-y od sąsiadów i telefony od właściciela mieszkania. Mało kto zrozumie, co czułam, kiedy to się działo.

Miejmy nadzieję, że Justynie udało się pokonać lęk separacyjny u jej czworonożnego przyjaciela i ich życie wróciło do normy.

Więcej o: