Za nami ostatni odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości". Przypomnijmy, że ostatecznie Doda nie wybrała żadnego z kandydatów i nie znalazła w reality show drugiej połówki. To nie wszystkim się to spodobało. W internecie zaroiło się od komentarzy, według których piosenkarka od początku chciała tylko wykorzystać program do promocji płyty. Teraz Doda wyznała, że dostaje od widzów przerażające wiadomości.
Doda opublikowała na InstaStories serię nagrań, w których podsumowała show "Doda.12 kroków do miłości". Zaczęła od tego, że mnóstwo fanek pyta ją, czy uczestnicy programu wciąż są singlami?
Dziewczęta pytają się w jakiejś obsesyjnej ilości czy półfinaliści z mojego programu są singlami jeszcze. No więc z tego, co wiem, to Daniel, czyli "koniarz" jak go nazywacie, ma już dziewczynę. Z jakąś stylistką się umawia. Jarek też ma już dziewczynę, więc układają sobie życie. Stefan też miał, nie wiem, jak teraz, ale myślę, że możecie go znaleźć na Tinderze.
Piosenkarka wyznała również, że dostaje mnóstwo skandalicznych wiadomości od osób, którym nie spodobało się, że nie zdecydowała się wybrać żadnego z kandydatów.
Życzenie mi śmierci i nowotworu. Jest to przerażające, w jaki sposób takie prymitywne, wręcz zwierzęce odruchy wywołuje reality show w ludziach. (...) No i życzenie chorób nowotworowych moim rodzicom. Za to, że śmiałam się zakochać w kimś po programie i jest to ktoś inny niż uczestnik tego reality. No ja chyba nie zdawałam sobie sprawy, jakie niezdrowe emocje to będzie wywoływać. Sądziłam, że ten program wszyscy potraktują jako rozrywkowy i uczący, że te rozmowy z psychologiem dadzą dużo lekcji widzom. Jakby to było od samego początku jasno powiedziane, że to nie jest program matrymonialny.
Przypomnijmy, że Doda wyznała w rozmowie z psychologiem, iż zakochała się w kimś po programie. Niektórzy uważają, że wybrankiem jej serca jest Dariusz Pachut, z którym była już kilkukrotnie widziana.
Komentarze (32)
Przerażające wyznanie Dody. Niektórzy życzą jej śmierci. Powód jest zdumiewający