• Link został skopiowany

Medioznawca miażdży Cichopek i Kurzajewskiego. Mówi o upadku telewizji. "Ekshibicjonizm nie do pomyślenia"

Para prowadzących program śniadaniowy, która na wizji opowiada o łączącej ją relacji, to w polskiej telewizji pewna nowość. Medioznawcy ocenili, czy taki ruch w wykonaniu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego był dobrym pomysłem.
Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski
KAPiF

Po miesiącach spekulacji i licznych plotek Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski w dniu 40. urodzin gwiazdy "M jak miłość" ujawnili, że są parą. Na tym jednak nie poprzestali. Dzień później zakochani połączyli się ze studiem "Pytania na śniadanie" z Izraela, dokąd wyjechali na wspólne wakacje, aby opowiedzieć nieco o podróży i ich relacji, a przed kamerami nie szczędzili sobie czułych gestów. Zdaniem medioznawców taki krok może odbić się na ich prywatnym życiu.

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek komentuje aferę podsłuchową

Medioznawcy oceniają pokaz Kurzajewskiego i Cichopek w "Pytaniu na śniadanie"

O opinie ekspertów w tej kwestii poprosił serwis WirtualneMedia. Specjalista w zakresie mediów prof. Jacek Dąbała nie dziwi się, że TVP zdecydowała się promować na wizji związek swoich telewizyjnych prowadzących. Zaznaczył też, że jeśli obie strony wyraziły na to zgodę, nie ma w tym nic złego. Uważa jednak, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski powinni mieć się na baczności, a łączenie życia prywatnego z mediami jest bardzo ryzykowne.

Gdy odsłaniamy prywatność, tworzy się bowiem coś w rodzaju medialnej kuli śnieżnej. Unikałbym tego typu zachowań, unikałbym wszystkiego, co wkracza tak głęboko w prywatność. Może się bowiem okazać, że ta kula śnieżna, gdy będzie się toczyła, to - mówiąc metaforycznie - zassie z drogi również gwoździe, szkło, a być może i cegłówki, co w konsekwencji może zrobić krzywdę.
Wszystkich, którzy decydują się na tego typu odsłanianie się, ostrzegam, że - przynajmniej moje doświadczenie i wiedza na temat mediów są takie, iż po prostu nie powinno się tego robić - komentuje.

Prof. Maciej Mrozowski nie do końca podziela tę opinię i jest przekonany, że telewizja publiczna nie powinna zgadzać się na promowanie prowadzących jako pary i robić z nich atrakcję.

Dawniej (...) to był ekshibicjonizm nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania. Przypadek, o którym rozmawiamy, świadczy o tym, jak nisko upadła publiczna telewizja. (...) To jest brak stylu, stawianie siebie przed frontem i zasłanianie tego, co powinno być treścią. Czynienie z siebie atrakcji programu w telewizji publicznej nie powinno mieć miejsca - tłumaczy.

Mrozowski uderzył też bezpośrednio w Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, zarzucając im brak profesjonalizmu. Przyznał jednak, że "Pytanie na śniadanie" nie jest programem poważnym, gdzie bardziej liczy się atmosfera, wbijając przy okazji szpilę fanom śniadaniówek.

Jeżeli to nie psuje atmosfery jakiejś grupie ludzi, że od rana sobie poplotkują, to niech sobie tam będzie. Ale ludzie poważni na pewno tego nie oglądają - zaznacza.

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski są współprowadzącymi "Pytania na śniadanie" od jesieni 2020 roku. Na antenie Telewizji Polskiej zaczęli pracować razem jednak już rok wcześniej, gdy stacja po latach wznowiła program "Czar par". Dziennikarz został w nim obsadzony w roli gospodarza, a aktorka i Marcin Hakiel zostali jurorami.

Więcej o: