"Ślub od pierwszego wejrzenia". Justyna strofowała męża w restauracji. "To jest hit sezonu" [SPOILER]

W prapremierowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" małżeństwa udały się w podróże poślubne. Wspólnie spędzony czas stanowił idealną okazję do bliższego poznania się. Jak im poszło? U Justyny i Przemka pojawiły się już pierwsze zgrzyty.

W piątym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pary miały po raz pierwszy okazję zostać sam na sam i lepiej się poznać. Patryk rozpoczął wspólne chwile z Martą od sprośnego żartu, natomiast w małżeństwie Marty z Maciejem poranek po ślubie zdominował kac i zmęczenie. Jak wyglądały pierwsze dni w związku Justyny i Przemka? Z pewnością para ma podobne poczucie humoru i świetnie się razem bawiła. Pojawiły się też pierwsze nieporozumienia i fochy.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Fani wkurzeni na Justynę. "Ona i jej feminizm to jest hit tego sezonu"

Justyna to bez wątpienia konkretna babka, która doskonale wie, czego chce. Dobrany jej w programie mąż, Przemek, podkreślił, że właśnie tę cechę najbardziej w niej ceni. Justyna swój "charakterek" pokazała już podczas pierwszych wspólnych chwil z partnerem. Kiedy w trakcie podróży poślubnej para wybrała się do restauracji, kobieta niespodziewanie zdenerwowała się na męża. Powód? Mężczyzna złożył zamówienie, kiedy ona jeszcze zastanawiała się nad wyborem dania. Justyna nie uświadomiła Przemka, że postąpił niewłaściwie i w odwecie przemilczała sprawę, a wychodząc, nie chciała, aby podał jej płaszcz.   

Ja już duża jestem. Nie lubię takich akcji. Nie lubię, jak ktoś mnie wyręcza ogólnie. Tata nauczył, że w życiu nikt mi nie pomoże i muszę wszystko sama ogarnąć, zarobić. Jest mi ciężko akceptować takie gesty, bo to nie jest w moim stylu - powiedziała poirytowana.

'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Fani wkurzeni na Justynę. 'Ona i jej feminizm to jest hit tego sezonu''Ślub od pierwszego wejrzenia'. Fani wkurzeni na Justynę. 'Ona i jej feminizm to jest hit tego sezonu' fot. screen player.pl

Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zwrócili uwagę na niespójne zachowanie Justyny, która raz mówi o niezależności, a innym razem wspomina o wspólnym budżecie. W jednym z fragmentów programu podkreśliła, że docenia to, że Przemek pracuje na etacie. To zapewni im stały dochód, gdyby kobieta nie miała zysków z własnej działalności gospodarczej.

Potrzebuje mężczyzny, który jest na etacie najlepiej. Jak wiemy, przy działalności gospodarczej może być miesiąc, że się zarabia i trzy miesiące, że nie. A ZUS trzeba płacić. Jak noga się powinie, to on ma stały dochód i to jest taki komfort psychiczny - wyznała.

Więcej zdjęć z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" znajdziesz w galerii na górze strony.

Co na to fani programu? Justyna ewidentnie podpadła widzom. 

Justyna i jej feminizm to jest hit tego sezonu. Sama sobie ze wszystkim poradzi i Przemek nawet nie może jej pomóc z założeniem płaszcza, ale jej facet ma pracować na etacie, żeby w razie czego ją utrzymać.
Zachowanie Justyny to jakieś totalne nieporozumienie. Facet chce być miły, a ta, że nie jest małą dziewczynką. A pewnie jakby tego nie zrobił, to by jęczała, że nawet jej płaszcza nie podał. I te fochy przy zamawianiu jedzenia. Biedna się obraziła, bo mąż zamówił pierwszy.
Nie pomagaj mi z płaszczem, bo tata uczył niezależności. Zapłać po prostu za mnie ZUS.
Justyna i Przemek są totalnie niedobrani. Jeśli ktoś myśli, że despotyczna kobieta jest dobrym rozwiązaniem dla spokojnego faceta, to się myli - czytamy w komentarzach. 

Jak oceniacie postawę Justyny ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?

Zobacz też: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Mama Przemka przesadza z niechęcią do Justyny? "Wścibska i wredna"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.