• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony". Marta Paszkin rodzi lada dzień. Jak się czuje? "Gorzej z Pawłem"

Lada moment rodzina Pawła Bodziannego i Marty Paszkin - pary stworzonej w programie "Rolnik szuka żony" - powiększy się. Marta odlicza dni do porodu i znajduje jeszcze siłę, żeby żartować z męża.
'Rolnik szuka żony'. Marta Paszkin rodzi lata dzień. Jak się czuje? 'Gorzej z Pawłem'
Fot. Marta Paszkin / Instagram

Więcej informacji na temat polskiego show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny - jedna z niewielu stworzonych w "Rolnik szuka żony" par - lada dzień powitają na świecie pierwsze dziecko. Żona hodowcy krów cierpliwie odpowiada na pytania na Instagramie o zbliżający się termin porodu. Fani show nie mogą się doczekać, aż rodzina się powiększy, zaś Marta ma w sobie jeszcze siłę, by żartować - co w dziewiątym miesiącu ciąży nie jest łatwe.

Zobacz wideo Marta Paszkin pakuje się do przeprowadzki. "Jestem trochę umęczona"

"Rolnik szuka żony". Marta Paszkin żartuje z Pawła Bodziannego

Marta Paszkin w ostatnich miesiącach bardzo chętnie pokazywała na Instagramie rosnący brzuch. Żona rolnika-hodowcy jest już w ostatnich tygodniach ciąży i widać, że rozwiązanie jest już tuż-tuż. W komentarzach, jakie zamieszcza pod swoimi postami, można znaleźć informację, że poród ma zaplanowany na koniec czerwca. Jednak ostatnie tygodnie ciąży u większości ciężarnych wyglądają tak, że ciągle odpowiadają one na pytania, czy już urodziły albo kiedy rodzą. Marta nie jest wyjątkiem. Pojawiają się pytania o wielkość malucha (według ostatnich pomiarów może mieć "nawet 3,5 kilograma") i czy przypadkiem nie spodziewa się bliźniaków.

Ostatnie dni przed rozwiązaniem para spędza na wypoczywaniu, zaś Marta żartuje z męża.

Najczęściej pojawiające się pytanie w Q&A było o to, jak się czuję przed porodem. Ja raczej dobrze... gorzej z Pawłem :D
 

Para planuje poród rodzinny - Marta wprost pisze, że życzy sobie towarzystwa męża przy porodzie, o ile będzie się on odbywał siłami natury.

Mam nadzieję, że nie wymięknie - napisała wprost.

Pozostaje nam trzymać kciuki za szczęśliwe - i szybkie - rozwiązanie!

Więcej o: