Więcej aktualnych informacji na temat uczestników popularnych programów telewizyjnych znajdziecie na stronie Gazeta.pl
"Ślub od pierwszego wejrzenia" doczekał się w Polsce już siedmiu edycji. Uczestnicy show nawet po jego zakończeniu cieszą się dużą popularnością. Okazuje się, że przekłada się to również na intratne kontrakty reklamowe. Agnieszka Miezianko z ostatniego sezonu programu zdradziła, jakie stawki wchodzą w grę.
Pomimo że siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dobiegła końca, na facebookowej grupie fanów programu nadal toczą się dyskusje. Jeden z internautów postanowił ostatnio zapytać, ile uczestnicy zarabiają, reklamując różne produkty na Instagramie. Głos w sprawie zabrała Agnieszka Miezianko.
Idąc do programu na pewno nie myśli się o zasięgach na Insta, bo ślub jest na poważnie i wszystko, co się z tym dzieje emocjonalnie i w głowie, nie jest warte żadnych pieniędzy. Ale w momencie, kiedy te zasięgi nagle przychodzą zamiast miłości, wiadomo, że mnóstwo firm się odzywa - zdradziła.
Programowa żona Kamila ujawniła też, jakie kwoty proponują reklamodawcy.
Przy 100 tysiącach obserwujących można spokojnie drugą (a nawet trzecią) pensję sobie dorobić, jeśli brałoby się wszystkie reklamy. Ceny zaczynają się od tysiąca złotych w górę, więc łatwo można policzyć, jeśli w tygodniu zgłaszają się do nas trzy, cztery firmy - napisała uczestniczka.
Spodziewaliście się, że uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mogą zarobić aż tyle?