• Link został skopiowany

"Sanatorium miłości". Andrzej porównał się do Jamesa Bonda. Po wyjściu od stylistki: Wyglądam bosko

Finałowy odcinek "Sanatorium miłości" zbliża się wielkimi krokami. Uczestnicy spotkają się na specjalnie wydanym na tę okazję balu. Najpierw jednak skorzystali z pomocy stylistki. Andrzej był zachwycony przemianą.
Andrzej w garniturze - Sanatorium miłości
screen - Facebook - Sanatorium miłości

Więcej ciekawostek na temat programu telewizyjnego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kuracjusze z "Sanatorium miłości" przygotowują się na wielki finał programu. Będzie bardzo elegancko. Wszyscy wybierają się na bal, a w tym celu muszą przygotować wieczorowe kreacje. Uczestnicy skorzystali ze wsparcia stylistki, która pomogła im dobrać stosowne stroje na tę wyjątkową okazję. Andrzej był pod wrażeniem tego, jak wygląda w garniturze. Przyznał, że muchę ma na sobie trzeci raz w życiu.

Zobacz wideo Halinka i Jadzia z "Sanatorium miłości" poróżniły się. Manowska jest w szoku

"Sanatorium miłości". Odmieniony Andrzej w garniturze

Uczestnicy programu pod okiem stylistki wybierali stylizacje na finałowy bal. Udzielając im modowych porad, ekspertka podkreśliła, że wszyscy kuracjusze są przystojni.

To tylko małe drobiazgi, żeby dodać trochę urody - zapewniła.

Andrzej świetnie się bawił, wybierając stylizację na imprezę. Okazuje się, że tak formalny strój to dla niego coś wyjątkowego. W garniturze czuł się doskonale.

Muszkę mam trzeci raz w życiu na sobie. Pierwszy to komunia, drugi mój ślub. I trzeci raz teraz, dzisiaj - wyznał senior.

Widok siebie w wieczorowej stylizacji sprawił, że mężczyźnie towarzyszył świetny humor.

My name is Bond. James Bond - zażartował, stając przed lustrem.

Nie ukrywał, że naprawdę podoba mu się to, co widzi w lustrze.

Wyglądam chyba bosko, prawda? - pytał.

Myślicie, że w takiej stylizacji Andrzej ma szansę zdobyć koronę Króla Balu?

Koniec turnusu "Sanatorium miłości" już w najbliższą niedzielę. Finałowy odcinek będzie można zobaczyć 15 maja o 21:15 w TVP1.

Więcej o: