Jakiś czas temu Inga Bartnikowska podzieliła się z fanami bardzo osobistą historią. W życiu pięknej uczestniczki "Hotelu Paradise" pojawił się prześladowca, który niemalże zniszczył jej życie. 46-letni mężczyzna miał obsesję na jej punkcie. Mimo że była mieszkanka rajskiego hotelu zablokowała go w mediach społecznościowych, cały czas próbował nawiązać z nią relację. Co więcej, zamieszkał w pobliżu jej mieszkania i śledził każdy krok 27-latki. Wszystkie wydarzenia doprowadziły do tego, że Inga zaczęła obawiać się o życie. O tym, jak to na nią wpłynęło, opowiedziała nieco więcej na Instagramie.
Uczestniczka randkowego show niechętnie opowiada o szczegółach związanych z traumatycznymi doświadczeniami. Po tym, jak kilka miesięcy temu potwierdziła w mediach społecznościowych, że faktycznie była nękana przez stalkera, starała się unikać tego tematu. Dla fanów jednak jest to niezwykle interesująca kwestia i przy każdej możliwej okazji starają się dowiedzieć czegoś więcej. Nie inaczej było kilka dni temu, gdy Inga zorganizowała na Instagramie serię pytań i odpowiedzi.
Czy przez sytuację ze stalkerem zmieniłaś swoje życie w jakimś stopniu? - zapytała wprost jedna z osób.
Inga nie pominęła jednak tego pytania i zdecydowała się na nie odpowiedzieć. Okazuje się, że mimo iż od stresującego etapu w jej życiu minął już jakiś czas, to dziewczyna wciąż czuje się niepewnie.
Tak, to na przykład to, że żyję w ciemnościach, rolet nie podnoszę od roku i czasami mam tak, że wszędzie go widzę - wyznała Inga.
W lutym 2021 roku 46-latek został zatrzymany w Gdańsku przez policję. Stalker Ingi usłyszał zarzut uporczywego nękania, naruszania jej prywatności i wzbudzania w niej poczucia zagrożenia.