Więcej informacji na temat uczestników programu "Rolnik szuka żony" znajdziesz na stronie Gazeta.pl
W niedzielę 5 grudnia zakończyła się kolejna odsłona programu "Rolnik szuka żony". Kamila Boś była jedną z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek, które zdecydowały się wystąpić przed kamerami. Widzowie do samego końca wierzyli, że 28-latka odnajdzie szczęście u jednego z kandydatów. Niestety tuż przed finałem pożegnała się z Adamem i tym samym zakończyła poszukiwania drugiej połówki. Pomimo tego, że nie znalazła miłości, to udział w programie niewątpliwie przyniósł jej rozpoznawalność.
Kamila w rozmowie z portalem pomponik.pl powiedziała, że nie zamierza na razie robić kariery w show-biznesie. Po zakończeniu programu skupiła się na dalszym rozwoju firmy. Bohaterka programu "Rolnik szuka żony" wyznała również, że nie przejmuje się negatywnymi komentarzami na swój temat.
Wracam do pracy codziennej, ale Instagram mi troszkę oszalał, nie ukrywam tego. Teraz postanowiłam wycofać się z mediów społecznościowych, bo jest ogromna fala hejtu na mnie. Ale kompletnie się tym nie przejmuje, bo ja jestem sobą - powiedziała Kamila.
Rolniczka zdradziła, że całkiem dobrze czuła się przed kamerami i nie czuła stresu podczas nagrywania kolejnych odcinków. Do udziału w show namówiła ją kuzynka, która wysłała za nią zgłoszenie.
Kamila jako jedyna uczestniczka w historii całego programu dostała rekordową ilość listów. Ponad 500 kandydatów ubiegało się o spotkanie z 28-latką. Bohaterka kultowej produkcji TVP wierzyła, że uda jej się znaleźć idealnego partnera jednak rzeczywistość okazała się nieco inna, niż planowała.