Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.
W poniedziałek 6 grudnia widzowie dowiedzą się, kto wygrał czwartą edycję programu "Hotel Paradise", który od wielu tygodni emitowany jest na antenie TVN7. W finale zwycięską parę wskażą pozostali uczestnicy, którzy opowiedzą się po jednej ze stron. Do wyboru mają dwie pary: Nanę i Łukasza, a także Sarę i Majka.
Sara i Majk stworzyli parę zaledwie kilka odcinków przed wielkim finałem. Powracający do show uczestnik postanowił bowiem razem z Łukim wyeliminować jej partnera, a potem zajął jego miejsce. W rozmowie z Ingą uczestnik sugerował też, że jego relacja z Sarą jest tylko przyjacielska, dlatego gdyby w finale stanął z nią na "ścieżce lojalności", mógłby rzucić kulą i zgarnąć całą pulę dla siebie.
Po przedostatnim odcinku programu "Hotelu Paradise" Sara opublikowała zdjęcie. Podczas gdy Nana i Łukasz pokazują się na Instagramie razem, ona pozuje sama. Internauci zaczęli zastanawiać się, dlaczego nie ma z nią Majka.
Głosami uczestników razem z Majkiem jesteśmy w finale. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć. Jestem bardzo wdzięczna za wszystkie piękne chwile, które dał mi program, a finał jest tego najpiękniejszym ukoronowaniem i ogromną nagrodą. Mam nadzieje, że nie jesteście rozczarowani takim wynikiem Pandory - napisała na Instagramie.
Na koniec zwróciła się do widzów z prośbą o wsparcie, ale dla niej, a nie dla pary, którą tworzyła z Majkiem.
Trzymajcie za mnie kciuki - napisała
Tego, co wydarzyło się w finale programu "Hotel Paradise" dowiemy się o godzinie 20.35 na TVN7.