Więcej aktualności o uczestnikach programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Szósty sezon programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" z odcinka na odcinek budzi coraz więcej emocji. Uczestnicy, nauczeni obserwacjami z poprzednich edycji, starają się podchodzić do siebie z otwartą głową i nie przekreślać szansy na miłość nawet jeśli pierwsze wrażenie nowego partnera nie powaliło ich na kolana. Idealnym przykładem są Julia i Tomek, którzy, choć otwarcie przyznają, że nie są w swoim typie, starają się szukać pozytywów i wierzyć w starania ekspertów. Mimo to między małżeństwem wciąż znajduje się bariera, która staje się coraz bardziej uciążliwa dla Julii.
W dziewiątym odcinku programu TVN-u małżeństwo nawzajem odwiedziło swoje rodzinne strony, aby lepiej się poznać. Julia wyznała przed kamerami, że sytuacja staje się dla niej coraz bardziej trudna i choć chciałaby się otworzyć na męża, ma z tym duży problem. Żona Tomka przyznała, że jest w kropce.
Jest to bardzo ciężkie doświadczenie, bo nie chciałabym Tomka w żaden sposób zranić, ale też nie chce robić nic przeciw sobie. Jestem tak naprawdę w kropce, nie wiem, co mam robić dalej.
Kobieta wyznała, że na ten moment czuje cielesną barierę ze swoim mężem i nie jest w stanie jej przekroczyć.
Mam jakąś blokadę w sobie, nie jestem w stanie na ten moment jej przekroczyć. Jest mi przykro, że Tomek chce mnie złapać za rękę, gdzieś tam się zbliża, podchodzi. On robi krok w przód, ja robię krok w tył. Kładzie mi rękę na kolanie, to ja sztywnieję cała i tylko serce mi bije, nie w tym pozytywnym sensie.
Wiemy już, że w kolejnym odcinku produkcji słowa Tomka raczej nie zachęca Julii do otworzenia się na mężczyznę. Myślicie, że im się uda?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!