W czwartkowym odcinku "Kuchennych rewolucji" z 23 września widzowie mieli okazję zapoznać się z losami restauracji "Tasty" w Piekarach Śląskich. Lokal, który w ostatnich miesiącach zmagał się z problemami finansowymi spowodowanymi pandemią, w końcu zdecydował się poprosić o pomoc Magdę Gessler. Restauratorka nie mogła się nadziwić, w jakim znajduje się restauracja.
Problemy zaczęły się już na początku. Gessler musiała czekać ponad godzinę (!) na cokolwiek do jedzenia, aż w ostateczności wyszła, obwieszczając, że nie spróbuje żadnego z dań.
Niestety, ma się jedną szansę, a jak się z niej nie korzysta i ma się zespół niewyszkolony, to się płaci za to cenę. (...) Do widzenia, życzę smacznej nocy - powiedziała właścicielowi "Tasty".
Drugiego dnia, kiedy sprawdzała ogólny stan lokalu, odkryła, że w kuchni jest brudno i śmierdzi starą fryturą.
Nie wiem, czy ja zrobię rewolucję, czy każę pana zamknąć. (...) Ja takiego g***a, jakby ktoś komuś nasrał na kuchnię, to w życiu nie widziałam.
Trzeci dzień przyniósł kolejne rozczarowanie. Magda Gessler zastała niemalże pustą restaurację, w której z niewyjaśnionych przyczyn zniknęła kuchenka. Restauratorka była zdumiona, aż w końcu stanowczo zrezygnowała z przeprowadzenia rewolucji i kolacji promocyjnej.
Ja na tym kończę. Nie mam warunków, by stworzyć tę kolację, bo nie mogę gotować bez kuchenki ani piec bez piekarnika! - obwieściła oburzona Gessler.
Gdy przyjechała z wizytą za kilka tygodni, odkryła, że knajpa... nie funkcjonuje.
Szyldu nie ma, brud jest... Jak ciemno tak, kurde. Ale bajzel, pierd*olnik. Czegoś takiego jeszcze tu nie widziałam!
Fani show nie mają wątpliwości, że to najmocniejszy odcinek "Kuchennych rewolucji" tego sezonu.
Najmocniejszy odcinek, jestem w szoku, że tak może wyglądać zaplecze kuchenne. Po tym, co obejrzałam, odechciało mi się jeść gdziekolwiek... - czytamy w komentarzach na mediach społecznościowych programu.
Oglądaliście ostatnie "Kuchenne rewolucje"?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!